Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Yaron Gershovsky z Manhattan Transfer przyjechał na festiwal Zachor (zdjęcia, wideo)

Jerzy Doroszkiewicz
Yaron Gershovsky w sali kameralnej OiFP
Yaron Gershovsky w sali kameralnej OiFP Jerzy Doroszkiewicz
Yaron Gershovsky, amerykański pianista o żydowskich korzeniach, był gwiazdą festiwalu Zachor. Muzyk przez lata występował i aranżował płyty supergrupy wokalnej Manhattan Transfer.

[galeria_glowna]
Zaproszenie Yarona Gershovsky'ego to jeden z najmocniejszych artystycznie akcentów tegorocznej edycji festiwalu Zachor. Muzyk, znany jedynie wtajemniczonym fanom niuansów produkcji płyt, nie bez powodu przyjechał do Białegostoku. Przyznał, że jego matka mieszkała niedaleko dzisiejszego gmachu opery - na ulicy Mazowieckiej.

Sam Gershovsky współpracował z amerykańskimi gwiazdami jazzu, co rzecz jasna znalazło odbicie, w repertuarze przygotowanym niemal ad hoc z fantastycznymi polskimi muzykami. Oczywiście każdy posiadał zapis nutowy, ale to pianista kierował dramaturgią koncertu. Własne kompozycje to niczym nie wyróżniający się smooth jazz, z wpływami muzyki takich tuzów, jak choćby Herbie Hancock. Znacznie ciekawiej wypadały pod jego palcami choćby trawestacje tradycyjnych piosenek żydowskich, czy przeróbki kompozycji znanych kolegów w bardziej jazzową formułę.

Nie obyło się bez przypomnienia Gershwina, a w improwizacjach słychać było, że ostatnio muzyk pracował nad projektem dotyczącym twórczości innego giganta pianistyki - Chicka Corea. O powodzeniu koncertu zdecydowała wspomniana już sekcja - nieco sztywny Tomasz Kupiec i tryskający energią, a jednocześnie niezwykle czujny Adam Czerwiński. Perkusista znakomicie reagował na wszelkie zagrywki lidera, grał niezwykle barwnie - po prostu porywająco. Gershovsky nie tylko prezentował swoją wszechstronność jako pianista i kompozytor, ale też prowadził cały koncert i udanie zachęcał publiczność szczelnie wypełniającą salę kameralną do wspólnej zabawy. Jedynie osoby siedzące w pierwszych rzędach mogły ulec pewnej schizofrenii, kiedy śledząc poczynania perkusisty słyszały efekty jego ekwilibrystyki manualnej... ponad głowami. Ale - o akustyce i nagłaśnianiu opery napisaliśmy już dość.

Wielki szacunek należy się i za sprawność organizacyjną i za odwagę w przełamywaniu barier organizatorom festiwalu Zachor. Przypomnieli białostoczanom jak może brzmieć jazzowy mainstream z serca Nowego Jorku, nie ograniczając się do artystów bliskich muzyce klezmerskiej, a przy okazji mocno podkreślili, że ten puls współtworzyli i nadal tworzą osoby o korzeniach sięgających naszego miasta.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny