Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

XXXIX dni Korycina i X Święto Sera

Martyna Tochwin [email protected] tel. 85 711 22 87
Stoiska sprzedających swoje wyroby producentów sera korycińskiego były oblegane przez kupujących. Agnieszka Gremza z Szumowa w swojej ofercie miała kilkanaście rodzajów sera.
Stoiska sprzedających swoje wyroby producentów sera korycińskiego były oblegane przez kupujących. Agnieszka Gremza z Szumowa w swojej ofercie miała kilkanaście rodzajów sera. Martyna Tochwin
Naturalny, z dodatkami ziół, pestek a nawet marchewki - wszyscy, którzy niedzielę spędzili nad zalewem w Korycinie podczas XXXIX dni Korycina i X Święto Sera, mogli przebierać w odmianach sera.

Kilka tysięcy osób w weekend odwiedziło Korycin. XXXIX dni tej gminy połączone z X Świętem Sera ściągnęły nad zalew tłumy gości z całego regionu.

Wszystkich przyciągnął tu smak sera korycińskiego. Ta lokalna odmiana sera podpuszczkowego produkowana z krowiego mleka znana jest już w całej Polsce.

Po ten znany i lubiany swojski ser o charakterystycznym kulistym kształcie, wytwarzany przez korycińskie gospodynie według tradycyjnej receptury, przyjezdni ustawiali się w długich kolejkach.

- Od lat przyjeżdżamy do Korycina i zawsze z chęcią wracamy po ten pyszny ser. Takiego produktu nie znajdzie się w sklepach - zapewniają Maria i Jarosław Zalewscy z Choroszczy.

Smakosze potrafią docenić jego niepowtarzalny smak, aromat i przede wszystkim naturalność. A było z czego wybierać.

Ser koryciński to już bowiem nie tylko czysty produkt bez dodatków. Producenci prześcigają się w wymyślaniu nowych smaków z dodatkami: czosnkiem, ziołami prowansalskimi, lubczykiem, bazylią, czarnuszką, borowikami czy kminkiem.

- Ten ser jest naprawdę pyszny. Kupujemy zarówno ten naturalny, bez żadnych dodatków, jak i bardziej wymyślne. Najbardziej smakuje nam z dodatkiem suszonych pomidorów, oliwek i bazylii oraz z czosnkiem - mówią mieszkańcy Choroszczy.
Agnieszka Gremza z Szumowa, jedna z największych producentów sera korycińskiego przyznaje, że co rusz wymyśla nowe smaki. W niedzielę można było spróbować i kupić jej najnowszy produkt.

- To tzw. ser farmerski z czterema dodatkami: marchewką, siemieniem lnianym oraz pestkami dyni i słonecznika. Jest pyszny i dobrze się sprzedaje - mówi Agnieszka Gremza.

Producenci sera nie mogli narzekać na brak zainteresowania. Do ich stoisk ustawiały się długie kolejki. Ludzie kupowali nawet po kilka rodzajów sera. Za kilogram tego przysmaku musieli zapłacić 25 zł.

- Pewnie, że ludzie chętnie kupują. Ładna gospodyni, dobry serek, to i ludzie chętnie się do mnie ustawiają - żartuje pani Agnieszka.

W 2005 roku ser koryciński wpisany został na listę produktów tradycyjnych w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Rok temu uzyskał unijny certyfikat i dołączył do listy unijnych produktów regionalnych. Ser koryciński był drugim produktem z Podlasia, który uzyskał taki certyfikat. Jako pierwszy taki tytuł zdobył tatarski pierekaczewnik.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny