„Jaką przyszłość mają media lokalne?” - debata na ten temat zgromadziła przedstawicieli mediów i stowarzyszeń zrzeszających wydawców. Także wśród publiczności nie zabrakło chętnych do rozmowy o przyszłości tych mediów, które są najbliższej czytelnika.
– Media, żeby być rzetelne i wiarygodne, muszą być stabilne finansowo. Także dlatego, aby uniezależnić się od samorządów i lokalnego układu władzy, np. od przedsiębiorców mających wpływ na to, co dzieje się w okolicy – mówił Tomasz Przybek, prezes zarządu Polska Press Grupy. – Nasza grupa ma tę przewagę, że jesteśmy największą organizacją w Polsce, jeśli chodzi o media regionalne, a tym samym nie musimy przyjmować warunków lokalnych samorządów – dodawał.
Paneliści zwracali uwagę na problemy branży związane nie tylko z uzależnieniem od wsparcia ze strony samorządów, ale także z coraz trudniejszą sytuacją prasy drukowanej. Czytelnicy migrują do internetu, a tym samym wydania gazet stają się mniej opłacalne. W tej chwili, poza Polska Press, istnieje około 150-200 gazet lokalnych. Większość z nich, by uzyskać odpowiednie finansowanie, prędzej czy później przestawi się na działalność internetową.
W branży pojawiły się przykłady takich działań, jak chociażby wprowadzenie płatnych subskrypcji czy intensyfikacja sprzedaży reklam w internecie. Pojawia się jednak zagrożenie ze strony mediów społecznościowych, które dla niektórych użytkowników stały się wiarygodnym źródłem informacji.
– Po pierwsze, media społecznościowe nie płacą podatków. Pamiętajmy, że to platforma „zabiera” te pieniądze. Po drugie, są narażone na manipulacje i przeinaczanie prawdy oraz faktów naukowych – ostrzegał Konstantyn Kvurt, przewodniczący Internews z Ukrainy. Wskazywał on również, że szczególnie w jego kraju media społecznościowe narażone są na dezinformację ze strony Rosji.
Media lokalne z potencjałem na wzrost
Mimo problemów, media lokalne w Polsce są dostępne na wyciągnięcie ręki. Wraz z rozwojem internetu i powszechnym dostępem do sieci, lokalne informacje można przeglądać w każdej chwili.
– Media lokalne mają w tej chwili niesamowity potencjał na wzrost. Jesteśmy liderem, jeśli chodzi o rynek produktów lokalnych. W naszym przypadku mówimy głównie o serwisach internetowych. To coś, co udało nam się już jakiś czas temu. Obecnie mamy w naszej strategii projekt 380. W Polsce jest dokładnie tyle powiatów i tyle chcemy mieć tytułów. Mamy siłę grupy i mam nadzieję, że to przyniesie profity. Dziennie piszemy około dziesięć tysięcy tekstów. Jesteśmy w powiatach i w gminach – wszędzie. W mojej ocenie to będzie przyszłość. Rynek mediowy będzie się budował od mediów lokalnych wzwyż – zapewniał Tomasz Przybek, prezes Polska Press Grupy.
W czasie dyskusji pojawiały się też głosy, że potrzeba wsparcia dla mediów ze strony państwa lub utworzenia organizacji skupiających wszystkich przedstawicieli tej branży.
– Gazety lokalne są silne, ponieważ ludzie są zainteresowani tym, co jest koło nich.
We wszystkich krajach działają rady dziennikarskie, związki dziennikarskie. Przez ostatnie lata nie było woli politycznej, żeby powstało jedno silne stowarzyszenie dziennikarskie w naszym kraju – zauważył Sławomir Pietrzyk, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa i były dziennikarz.
– Dziennikarze powinni być odpowiedzialni za słowo. Musi istnieć pewien dobór osób, które będą miały odpowiednie kwalifikacje do tego zawodu. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby gazety były pluralistyczne, prezentowały różne, czasem nawet przeciwne poglądy – dodawał.