Pszczelarze i wystawcy ustawili się dziś na tykocińskim placu Czarnieckiego o godzinie 10. Można było tam nabyć produkty od Gospodarstwa Pszczelarskiego Kenig Ryszard. Najciekawszym miodem, jaki sprzedaje jest miód borówkowy.
- Wyrabiamy go z borówki amerykańskiej. Na Podlasiu jest największa plantacja tych owoców - zdradza Ryszard Kenig. Pszczelarz przyznaje, że ten rodzaj miodu jest jego ulubionym.
- Nie wyobrażam sobie herbaty bez miodu borówkowego, a do kawy dodaję miód gryczany - wyjaśnia.
Gospodarstwo Pasieczne "Klon" szczyci się m.in. miodem mniszkowym, faceliowym czy rzepakowym z propolisem. Ten ostatni ma delikatny, ale wyrazisty smak.
- Propolis jest bardzo zdrowy. Często dodaje się go do nalewek. Działa na wrzody żołądka i wątrobę, można go też stosować na rany i oparzenia - wyjaśnia Artur Matyszczyk. Miód z propolisem wyrabia dopiero od roku.
Pasję do pszczelarstwa odziedziczył po rodzinie.
- Miodami zajmuję się od dziecka. Mój ojciec i dziadek też wytwarzali miody - mówi Artur Matyszczyk. Wyznał nam później, że nie spożywa dużo miodu, ale uwielbia kawę z miodem gryczanym.
"Bartnik Sokólski" może pochwalić się miodem spadziowym, lipowym i bławatkowym. Na ulotkach możemy przeczytać o zdrowotnym działaniu
"Bartnik Mazurski" słynie z nietypowych miodowych mikstur.
- Zaczęłam eksperymentować dzięki mojemu dziecku. Córka ewidentnie nie chciała jeść miodu w żadnej postaci, więc musiałam kombinować. Najpierw zrobiłam z maliną, potem z poziomką, później z cynamonem. Córka się przełamała i zaczęła jeść miód po 5 latach, a ja odkryłam swoją pasję na nowo - opowiada Agnieszka Pucer. Wraz z mężem robertem prowadzi mazurskie gospodarstwo pasieczne.
W ich ofercie znajdziemy takie specjały jak miód miętowy, imbirowy czy z czarnym bzem.
- Proponujemy alternatywę dla osób, którym miód się znudził albo za nim nie przepadają - wyjaśnia - Łączymy miody z owocami. Możemy je zastosować tak naprawdę do wszystkiego: do naleśników, gofrów, herbaty, lemoniady, nawet do sałat jako dip - wylicza Agnieszka Pucer.
Jednak nie samym miodem człowiek żyje. Na kiermaszu można było zobaczyć też stoiska z domowymi alkoholami. U Michała Izydorczyka dostępne były nietypowe nalewki z kwiatów czarnego bzu. Syrop z tego kwiatu nazywają "Hyćka".
- Tak dawniej w Wielkopolsce określano kwiat czarnego bzu - tłumaczy Michał Izydorczyk - Nasza nalewka działa zdrowotnie. Ma wyrazisty smak. Kwiaty bzu pochodzą z plantacji ekologicznej, są pozyskiwane na przełomie maja i czerwca - wyjaśnia Michał Izydorczyk.
Sprzedawał dzisiaj syrop, nalewę, likier i wódkę. Zachęcał też innych do degustacji trunków.
Na biesiadzie miodowej pełno było stoisk z kuchnią regionalną. Wystawcy oferowali wyroby garamażeryjne, korycińskie sery, chleby i podpiwki.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się też chałwy. Niecodziennie można dostać chałwę z chili czy granatem.
Tykocińska Biesiada Miodowa potrwa do niedzieli. Oprócz targu, będą także wydarzenia towarzyszące jak dyskoteka w stylu retro czy koncerty ludowych kapel.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?