Wokół Ratusza, jak przed laty, rozłożyło się kilkaset większych i mniejszych kramów. Na wszystkich dominującym motywem są ozdoby związane ze świętem Wielkiej Nocy.
- Po rodzicach odziedziczyłam kawałek ziemi pod Wilnem - tłumaczy Felicja Baranowska. Z Wilna przywiozła palmy, które z miejsca podbiły serca białostoczan. - Robię je z polnych kwiatów i żyta - objaśnia Baranowska. Wszystkie zioła muszą być zbierane w odpowiednim czasie i specjalnie suszone.
Inną techniką posługują się Łowiczanki.
- W moje palmie są bazie, barwinek, odrobina tui -- pokazuje Anna Staniszewska. W łowickim stroju przyciąga uwagę kupujących mimo pluchy.
Wielkanoc to także symbolika jajka. A wśród pisankarek słyną te z okolic Lipska nad Biebrzą. Z pokolenia na pokolenie przekazują sobie tradycyjne wzory. Piszą całe rodziny.
- To technika batiku, trzeba jajko pofarbować, a potem nałożyć wosk - wyjaśnia Sławomir Chomiczewski z Lipska.
Na jarmarku można przyjrzeć się pracy rzeźbiarza, obejrzeć wycinanki, tkaniny dwuosnowowe, zaopatrzyć się w olbrzymie bazie czy przepięknie wykonane ręcznie bibeloty kojarzące się z wiosną i Wielkanocą. Nie brak oczywiście stoisk z tradycyjnymi kulinariami. Są sery, pieczywo, wędzonki i kuchnia tatarska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?