Wyspy Kanaryjskie. Teror cudów i Wyspy Szczęśliwe

Do tego bajkowe zachody słońca, ciepły turkusowy i szmaragdowy ocean, świetny klimat, morze wydm, potężne góry, urocze wąwozy, zabytki, ale także doskonałe restauracje, klimatyczne kafejki, dyskoteki, kluby nocne i hotele na każdą kieszeń. Są miejsca gwarne, w których życie toczy się w dzień i w nocy, a są takie, gdzie wciąż można posłuchać śpiewu dzikich kanarków.

Choć Gran Canaria nie jest największą z Wysp Kanaryjskich, sporego archipelagu w pobliżu północno-zachodnich wybrzeży Afryki, to jest ich sercem, przynajmniej dla prowincji Las Palmas, którą tworzy z Lanzarote i Fuerteventurą. Tu wzniesiono pierwszy hotel (1890 r.), tu wylądował pierwszy samolot czarterowy (1954 r.).

Wyspy Kanaryjskie przez starożytnych Greków i Rzymian zwane były pięknie Wyspami Szczęśliwymi. Skąd więc współczesna nazwa. Na pewno nie od kanarków, bo to one zapożyczyły od archipelagu swoje „imię”. Zatem? Najpierw próbowano ją łączyć z can, a więc psem kanaryjskim. Teraz większość badaczy skłonna jest przyjmować bardziej szlachetną wersję - wywodząc ją od Canarii, a więc jednego z północnoafrykańskich plemion. W języku Guanczów zwać się miała Tamarán lub Tamarant.

Na północy jest więcej wilgoci, a przez to wybrzeże bywa bardziej zielone, częściej smagają je też silne wiatry. Na południu za to jest sucho, w niektórych miejscach wręcz pustynnie. Im bliżej środka wyspy, tym wyżęj - aż do 1949 m n.p.m. (Pico de Las Nieves).

Las Palmas de Gran Canaria, stolica wyspy, prowincji Las Palmas, a także Autonomii Kanaryjskiej (wspólnie z Santa Cruz de Tenerife), na kartach dziejów pojawiła się 24 czerwca 1478 roku. W dniu świętego Jana - jak podają kronikarze - Don Juan Rejon wylądował u ujścia wąwozu Guiniguada (dzisiaj to dzielnica Vegueta).

Teraz to wielki ośrodek turystyczny, a jedną z jego największych atrakcji jest ponadtrzykilometrowa plaża Las Canteras. Pełno tu hoteli - na każdą kieszeń - restauracji, klubów i dyskotek.

Maspalomas, Playa del Ingles, San Augustin - choć to trzy miejscowości, to właściwie stanowią jeden wielki ośrodek turystyczny z bogatym życiem nocnym. Kolejna wielka strefa hotelowa obejmuje Arguineguin, Puerto Rico, Puerto de Mogan (plaża z piasku saharyjskiego), a także Patalavacę (piasek ponoć aż z Bahamów), La Vergę, Amadores (piasek saharyjski) i Taurito. W sumie jest tu ponad 60 km plaż na 236 km wybrzeża.

Będąc na Gran Canarii trzeba też koniecznie zajrzeć do… Teroru. I nie tylko ze względu na oryginalną nazwę.

Teror to bowiem najważniejsze miejsce kultu maryjnego na wyspach. Odnajdziemy tutaj piękne sanktuarium Matki Bożej Sosnowej, patronki diecezji kanaryjskiej (bazylikę wzniesiono w 1767 r.). Niespieszny spacer po Plaza de Teror, ale też okolicznych uliczkach, pozwoli nam zaś poznać m.in. niezwykłej urody kanaryjskie balkony i balkoniki.

Gdy więc w Krakowie zaczyna nam doskwierać chłód, zimny wiatr, a z nieba siąpi deszcz lub sypie śnieg, na Gran Canarii słonecznych dni nie brakuje. Temperatura rzadko spada tu poniżej 18-19 stopni Celsjusza, częściej wspina się w okolice 25 kresek. Wypad na Gran Canarię to świetny pomysł na ucieczkę od szarej rzeczywistości!

Profesor Jerzy Sadowski - lekarz z powołania