Zawody w Czarnej Górze/Sienna (na początku czerwca) były 3. i 4. rundą Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Po dwóch wygranych rundach w Wyścigu Prządki Tomasz Lewczuk był liderem trzech klasyfikacji: generalnej - w kategorii Narodowej, E0 - Debiutant i 10C - pojemność silnika do 1.6 l.
- Podczas trzeciej rundy, która odbywała się w sobotę, w uzyskałem najlepsze rezultaty właśnie w tych trzech kategoriach. No i w niedziele była czwarta runda jazd w Czarnej Górze. Po wcześniejszych, udanych przejazdach i uzyskiwanych dużych, jak na wyścigi, przewagach czasowych nad konkurencją, postanowiłem, że przetestuję nowe mieszanki opon. A przy okazji pojadę bardziej efektownie. Niestety, spadła znacząco moja koncentracja i czujność - przyznał krótko po wyścigu Tomasz Lewczuk.
Czytaj również:
Bielszczanin chciał na nowej (jak sam przyznaje - nieznanej dla siebie) mieszance opon założonych na tylna oś, zrobi coś widowiskowego dla kibiców. Zdecydował, że przejedzie większość trasy bardzo dobrym tempem, na tzw. na limicie, a jednocześnie spróbuje "zainicjować miłe dla oka poślizgi w szybkich zakrętach". Jak się okazało, decyzja ta w połączeniu z nowym pakietem opon przyniosła bardzo złe skutki.
- W czwórkowym zakręcie w lesie, przy prędkości rzędu 110-115 km/h, auto nagle i absolutnie niespodziewanie, straciło przyczepność tylnej osi. I to w taki sposób, że ciężko to było skontrolować. Walczyłem do końca, ale niestety, uderzyłem centralnie, przodem hondy w drzewo. Wszystkie systemy bezpieczeństwa zadziałały perfekcyjnie, więc wyszedłem z auta bez szwanku. Jednak samochód został uszkodzony tak poważnie, że nie nadaje się do dalszych zmagań. Po prostu kasacja, która oznacza też solidną naukę i lekcję pokory. Przede wszystkim zaś, koniec tegorocznych startów w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski... ze względów budżetowych - przyznał Tomek Lewczuk.
Jak jednak zapewnił, razem ze swoim teamem na pewno nie zamierza przespać tego czasu. Po kilku dniach przyznał zaś, że powoli przygotowuje prawdziwą bombę... - Na razie nic więcej nie powiem, bowiem toczą się rozmowy z ewentualnymi sponsorami, więc nie chce zapeszać. Na wszystko przyjdzie czas - uciął wszelkie pytania Bielszczanin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?