Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrzut sumienia na czterech łapach

Piotr Czaban
Ta suczka była strasznie okaleczona - mówi Piotr Rokicki. - Postanowiliśmy z żoną przygarnąć ją.
Ta suczka była strasznie okaleczona - mówi Piotr Rokicki. - Postanowiliśmy z żoną przygarnąć ją. Fot. Piotr Czaban
Na moście w Nowodworcach przynajmniej dwa razy w miesiącu zostaje wyrzucony pies - opowiada Piotr Rokicki.

Szczęście miały dwie suczki, które po takim porzuceniu przez dawnych "właścicieli", znalazły nowy dom u państwa Rokickich. Ale nie wszystkim czworonogom los sprzyja.

Wiele psów jest bezdomnych. Jednak nie każdy, który biega po ulicach czy to Supraśla, czy Wasilkowa nie ma swojej budy.

- 80 proc. wałęsających się psów ma właścicieli. My staramy się do nich dotrzeć - mówi burmistrz Supraśla Wiktor Grygiencz.

Za rok będzie to bardzo proste zadanie. W Supraślu psom zostaną wszczepione czipy, zawierające informacje takie chociażby jak adres właściciela.

Na razie na "recydywistów", pozwalających biegać swoim psom samopas po ulicach, czekają mandaty. Ostatnio w Supraślu zostały wypisane dwóm osobom. Wcześniej jednak urzędnicy starają się porozmawiać z właścicielami.

Kłopot z czworonogami

Jak powiedział Wiesław Zawistowski z Urzędu Miejskiego w Wasilkowie, tutaj czasami gmina przeprowadza kontrole, sprawdzające czy wałęsające się psy nie mają swoich właścicieli. Jakiś czas temu taką masową akcję przeprowadzono w Dąbrówkach.

Chyba o tym mieszkańcy wsi zdążyli już zapomnieć. Pieski bez towarzystwa pana, merdające ogonem i pokazujące stan swego uzębienia, można tam spotkać cały czas.

Zresztą nie tylko tam. Ostatnio jedna z naszych Czytelniczek pisała o sforze wałęsającej się przy supraskiej podstawówce. W momencie, gdy tam byliśmy, spotkaliśmy trzy "swawolne" psy. Każdy miał obrożę, a co za tym idzie prawdopodobnie i właściciela.

Jeden z czworonogów obwąchiwał dwójkę uczniów, idących do domów. Dziewczynka przyznała, że mimo przyjacielskiej postawy zwierzaka, po prostu się go boi.

Jeżeli taki pies dłużej pozostaje na wolności, może trafić na koszt gminy do schroniska (oczywiście w przypadku, gdy nie uda się ustalić, kim jest jego właściciel).

Wszystko kosztuje

- W tym roku na odłów psów wydaliśmy ponad 20 tysięcy złotych - informuje Wiktor Grygiencz.

Wasilków ze swojej kasy musiał wyłożyć na taki sam cel blisko 14 tys. zł. Stąd, tylko w tym roku, wywieziono do schronisk w Białymstoku i Łomży 15 psów.

Wiesław Zawistowski przypomina o obowiązku płacenia podatku za psa (zwolnieni są z niego tylko rolnicy). Rocznie właściciel musi zapłacić za pupila około 30 zł.

W Supraślu z takich wpłat uzbierało się 7 tys. zł. I to również z tych pieniędzy, jak twierdzi Wiktor Grygiencz, opłacono pobyt bezpańskich psów w schronisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny