Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Kielc chcą przejąć PKS, związki zawodowe kręcą nosem

Paweł WIĘCEK
Fot. Łukasz Zarzycki
Ledwie zaczął się temat przejęcia kieleckiego PKS przez miasto, a już może się skończyć. Z naszych informacji wynika, że zakładowe związki zawodowe nie przystaną na warunki zaproponowane przez władze Kielc. Komunalizacja spółki znów staje pod znakiem zapytania.

Jak już informowaliśmy, w piątek prezydent Kielc Wojciech Lubawski rozmawiał z Markiem Wołochem, prezesem kieleckiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej o komunalizacji spółki przez miasto. Lubawski postawił jeden warunek: do końca wakacji zatrudnienie w PKS będzie zredukowane z ponad 170 do 110 pracowników.

W poniedziałek prezes Wołoch wysłał do wszystkich trzech związków zawodowych działających w PKS-ie pismo z propozycją spotkania przy stole. - Chciałbym podjąć rozmowy na temat przystosowania spółki do wymogów pana prezydenta. Zobaczę, co powiedzą. W czwartek chciałbym się z nimi spotkać - mówi Wołoch.

Do negocjacji gotowi są usiąść pracownicy zrzeszeni w Związku Zawodowym Kierowców. - Każda komunalizacja czy prywatyzacja jest dobra, by uratować przedsiębiorstwo. To są miejsca pracy, ludzie z tego żyją. Boję się upadłości. Jak nastąpią rozmowy, zobaczymy. Nie mówimy nie - przyznaje Bogusław Moczoń, przewodniczący Związku Zawodowego Kierowców przy PKS Kielce.

Protestująca od dwóch miesięcy zakładowa "Solidarność" na warunki prezydenta Lubawskiego nawet by przystała, gdyby za ich realizację nie był odpowiedzialny prezes Wołoch. Dlatego do jego inicjatywy podchodzą z dystansem. - Obawiamy się, że będzie zwalniał pracowników z wieloletnim stażem pracy, a nie tych, którym płaci osiem tysięcy złotych za bieganie po hipermarketach, zostawi. Proponujemy redukcję, ale osób, które są od dwóch lat w firmie. Wołochowi nie wierzymy. Jeśli przyjdziemy na spotkanie, to zaprosimy obiektywnych obserwatorów, na przykład media - zastrzega Zbigniew Zwierzyński, szef "Solidarności" w PKS.

"Tak" propozycji Wołocha mówią działacze zakładowego WZZ Sierpień 80. - Do stołu siądziemy - deklaruje Bogusław Nogalski, przewodniczący związku. Z góry odrzuca natomiast ofertę prezydenta Lubawskiego. - Na redukcję do 110 osób chyba się związek nie zgodzi. Lubawskiemu zależy tylko na działce, a nie na przedsiębiorstwie - twierdzi.

Drugim kołem ratunkowym dla kieleckiego PKS może być prywatyzacja. Ministerstwo Skarbu Państwa, właściciel spółki, w pierwszej połowie lipca po raz drugi wystawi ją pod młotek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie