Wypadek pociągu z chlorem w Białymstoku w 1989 roku. Wszyscy białostoczanie mogli zginąć (zdjęcia)
Białystok: Wypadek pociągu z chlorem 1989
Kilka minut później na miejsce przybyły dwie jednostki straży pożarnej. Jednocześnie zjawili się przedstawiciele kolei. O godz. 3.45 zawiadomiono specjalistyczną ekipę Centralnej Stacji Ratownictwa Chemicznego przy rafinerii w Płocku (nasza straż pożarna nie posiadała sprzętu specjalistycznego, który mógłby być użyty przy tego rodzaju katastrofach). Rozstawiono posterunki, mające na celu niedopuszczenie osób postronnych na miejsce wypadku. Całością akcji kierował ppłk poż. Krzysztof Wojtecki z Wojewódzkiej Komendy Straży Pożarnych. W pewnym momencie zgłoszono, że nastąpił wyciek z jednej cysterny. Na szczęście wiadomość ta nie znalazła potwierdzenia. O godz. 5 rozpoczął obrady specjalny sztab przy prezydencie Białegostoku. Wszyscy czekali na przybycie ratowników z Płocka.