Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek autokaru z dziećmi z Krynek pod Sowlanami. Kierowca oskarżony (zdjęcia)

(mw)
Wypadek autobusu z dziećmi z Krynek miał miejsce 17 maja niedaleko miejscowości Sowlany. Kierowca został właśnie oskarżony.

Marian U., zawodowy kierowca z ośmioletnim stażem pracy, usiądzie wkrótce na ławie oskarżonych Sąd Rejonowego w Białymstoku. Prokuratura skierowała tam bowiem już akt oskarżenia przeciwko niemu.
Śledczy zarzucili 49-letniemu kierowcy nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, która zagrażała życiu lub zdrowiu wielu osób. Bo kierowany przez oskarżonego autokar, którym do Białegostoku jechało 37 przedszkolaków z Krynek, wpadł w poślizg, wjechał do rowu i przewrócił się na bok.

- To szczęście w nieszczęściu, że nikomu nic poważnego w tym wypadku się nie stało. Wyglądał bardzo groźnie - mówi wprost Urszula Sieńczyło, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.

Wypadek, o którym mowa w akcie oskarżenia, wydarzył się 17 maja, o godz. 8 w podbiałostockich Sowlanach. Padał deszcz, jezdnia była śliska. Na zakręcie autokar wpadł w poślizg, zjechał na przeciwległy pas ruchu, potem do rowu, gdzie przewrócił się na bok.

- Był huk, krzyk i płacz. Dzieci wymiotowały - opowiadała nam po wypadku jedna z opiekunek.

Dzieci zostały przewiezione do szpitala. Okazało się, że obrażenia są tylko powierzchowne i lekarze wypisali większość maluchów do domów. Dwoje musiało zostać w szpitalu trochę dłużej. Większych obrażeń doznała też jedna z osób opiekujących się tego dnia maluchami.

Białostocka prokuratura ustaliła, że 49-letni Marian U. jechał zbyt szybko. Nie dostosował prędkości do warunków atmosferycznych i tych na jezdni. Okazało się też, że ten autokar w ogóle nie powinien się znaleźć na tej drodze. Mogły się nią poruszać pojazdy, których waga nie przekraczała ośmiu ton. A autobus, którym przedszkolaki jechały na przedstawienie w Teatrze Lalek, ważył jedenaście.

Jak mówi prokurator Urszula Sieńczyło, oskarżony kierowca nie kwestionował swojej winy. Przyznał, że czuje się odpowiedzialny za to, co się stało. Dlatego już w śledztwie złożył wniosek o poddanie się karze dwóch lat więzienia w zawieszeniu, 4 tys. złotych grzywny. Przez rok Marian U. nie będzie mógł też siadać za kierownicę. Teraz tę karę musi ocenić i zaakceptować sąd.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny