Wyniki wyborów prezydenckich 2015. Robert Tyszkiewicz: Zrobiliśmy wszystko, by kampania zakończyła się sukcesem (wideo)

Jest Pan zaskoczony wynikiem niedzielnych wyborów?

Robert Tyszkiewicz, podlaski poseł PO: Wszyscy jesteśmy zaskoczeni. Ciężko pracowaliśmy, aby Bronisław Komorowski i jego wizja Polski zwyciężyła w tych wyborach.

Jednak Polacy wybrali inaczej. To rozczarowanie, ale również wyzwanie, by o te wartości i cele w polityce, o których mówił Bronisław Komorowski, walczyć dalej. Trzeba pamiętać, że w demokracji nie można obrażać się na werdykty, odwracać się od wyborców.

Zobacz też: Wyniki wyborów prezydenckich 2015. Tak głosowało Podlaskie. PKW informuje (wideo)

Co zawiodło w czasie wyborów prezydenckich?

W każdej kampanii, która kończy się porażką, pojawia się wiele przyczyn. Z czasem będzie nam coraz łatwiej je określić i przeanalizować. Ale nie o to dziś chodzi, by koncentrować się na tym, co było nie tak. Warto koncentrować się na przyszłości, by projekty i programy, które głosimy, przekonały wyborców. Chcę też podziękować za wszystkie głosy, które oddali na Bronisława Komorowskiego mieszkańcy województwa podlaskiego - a było ich naprawdę dużo, prawie 200 tysięcy! Porażka niczego nie kończy. Musimy przekuć ją w zwycięstwo. O to będziemy walczyli w nadchodzących wyborach parlamentarnych.

Jako szef sztabu wyborczego czuje się Pan osobiście odpowiedzialny za porażkę prezydenta Komorowskiego? Tak uważają niektórzy komentatorzy.

Nigdy nie uchylam się od odpowiedzialności za to, co robię, także tym razem. Ale proszę mi wierzyć, sztab wyborczy to nie jest całość kampanii. Jest jeszcze wielka polityka, są rozmaite środowiska i instytucje, które także mają wpływ na wybory. Każdy projekt polityczny ma charakter zespołowy. Sądzę, że w tej kampanii ja i ludzie pracujący ze mną zrobiliśmy wszystko, co możliwe, by zakończyła się ona sukcesem.

Zarząd PO po spotkaniu: Przegrał Komorowski, a nie partia. Źródło: TVN24/x-news

Zarząd Platformy Obywatelskiej ocenił, że to nie partia przegrała wybory, tylko Bronisław Komorowski. Po spotkaniu padło wiele gorzkich słów pod adresem sztabu prezydenta.

- Platforma nie przegrała, więc dlaczego mamy wyciągać jakieś konsekwencje? Wobec kogo? Platforma nie startowała w tych wyborach. Sztab był prezydenta Komorowskiego. To był nasz kandydat, ale nie nasz sztab. Nie widzimy problemu dla Platformy - powiedział minister sportu i turystki Andrzej Biernat.

Jednak nie ma sukcesu. Za to pojawiają się opinie, że przed pierwszą turą wyborów prezydenta Komorowskiego jakby nie było. Dlaczego?

Przed pierwszą turą razem z Bronisławem Komorowskim podróżowaliśmy po Polsce znacznie więcej niż nasi konkurenci. Przejechaliśmy ponad 10 tysięcy kilometrów Bronkobusem. To się jednak nie przebiło do opinii publicznej. Może czegoś nam zabrakło w prezentowaniu wizerunku pana prezydenta? Moim zdaniem wynik wyborów to efekt nowego zjawiska politycznego w Polsce, zjawiska, które nie ma związku z kampanią. Chodzi o polityczną zmianę, która charakteryzuje się powstawaniem takich ruchów, jak ten Pawła Kukiza. Na takie zmiany nie wystarczy odpowiadać ulotkami czy hasłami wyborczymi. Teraz musimy zastanowić się przede wszystkim nad tym, jak na to zjawisko ma odpowiedzieć programowo Platforma Obywatelska.

Czy po tej kampanii prezydenckiej nie obawia się Pan o swoje stanowisko szefa podlaskiej PO? Rozgrywki wewnątrzpartyjne są możliwe.

Jeśli reakcją PO na porażkę Bronisława Komorowskiego miałyby być jakieś wewnętrzne rozgrywki, to byłoby bardzo źle. Na pewno potrzebna jest głęboka refleksja i polityczna korekta naszego programu oraz jego realizacji. Tego Polacy dziś od nas oczekują.