Wyłudził na wnuczka ponad 600 tysięcy złotych. Odpowie za to przed sądem

Piotra K. z Wrocławia, Prokuratura Rejonowa w Kluczborku oskarżyła o 16 wyłudzeń na łączną kwotę 647 833 zł oraz o usiłowanie wyłudzenia 38 550 zł.

Do zdarzeń miało dojść od listopada 2011 roku do stycznia 2012 roku różnych miastach w Polsce.

Oszust działał m.in. w Kluczborku, Nysie, Zgorzelcu, Inowrocławiu, Nowej Soli, Oleśnicy, Białymstoku, Olsztynie, Iławie, Wałbrzychu, Włocławku, Rzeszowie, Świdnicy i Zielonej Górze.

Mężczyzna wpadł na Opolszczyźnie, dlatego tutaj prowadzona jest jego sprawa.

Sposób działania oskarżonego w każdym przypadku miał być bardzo podobny.

Według prokuratury sprawca dzwonił do pokrzywdzonego.

Z reguły podawał się za kolegę wnuczka lub innego członka rodziny, informował rozmówcę, że ich bliski spowodował wypadek samochodowy i trzeba mu pomóc. Chodziło o większą kwotę pieniędzy, która miała być łapówką na załatwienie sprawy.

Dalej informował, że ich bliski z oczywistych względów nie może przyjść po pieniądze, więc przyśle dzwoniącego.

W jednym przypadku miał to być policjant. Wtedy pokrzywdzona straciła ponad 315 tys. złotych!

Jak ustalono w śledztwie, oskarżony na swoje ofiary wybierał osoby starsze.

Kwoty wyłudzone od pokrzywdzonych są różnej wysokości.

Śledczy są przekonani, że sprawca nie działał sam. Jednak do czasu skierowania aktu oskarżenia nie udało się ustalić pomocników oszusta.

Materiały w tej części wyłączono do odrębnego postępowania.

Za wyłudzenie mienia znacznej wartości oskarżonemu grozi do 10 lat więzienia. Sąd może go też zobowiązać do zwrotu wszystkich wyłudzonych pieniędzy.

Piotr K. nie był do tej pory karany sądownie.