Wykup mieszkań na własność. Koniec problemu?

Chcemy im umożliwić wykup, zamiast się procesować - mówi wiceprezydent Michał Wierzbicki. - To będzie polubowne załatwienie sprawy.

Za mundurem... kłopoty

Parę lat temu w komunalnych zasobach gminy znalazło się kilka budynków przekazanych przez instytucje mundurowe. To nieruchomości przy Pułaskiego 99, 101 i 103. A także blok przy Jarzębinowej 8 oraz Berlinga 46. Wszystkie znajdujące się w nich mieszkania przestały być zakładowe, a stały się komunalne.

Problem powstał, gdy mieszkańcy poprosili gminę o wykup mieszkań na własność. Miasto odmówiło, bo przyjęło zasadę, że nie sprzedaje mieszkań w budynkach, gdzie są same komunalne. A tu tak było.

Trzech mieszkańców z ulicy Pułaskiego skierowało więc sprawę do sądu. I wygrali.
Dlaczego? Bo okazało się, że ten, kto przekazywał mieszkania gminie, w tym przypadku instytucje mundurowe, popełnił błąd. Wcześniej powinien zapytać mieszkańców, czy nie chcą wykupić zajmowanych lokali. Dotychczasowi lokatorzy mieli pierwszeństwo. Tak zapisano w ustawie. Ponieważ tak się nie stało, teraz trzeba naprawić błąd z przeszłości. I musi to zrobić miasto.

Dlatego władze przygotowały na najbliższą sesję, która odbędzie się 27 kwietnia, odpowiedni projekt uchwały. Jeśli radni się zgodzą, pozwoli ona mieszkańcom "mundurowych" bloków wykupić zajmowane od lat "M" na własność.

Nie dla wszystkich

Ale gmina przejęła o wiele więcej mieszkań zakładowych. Czy ich mieszkańcy też będą mogli je wykupić?

Wiele osób od dawna chce to zrobić. Tak jak pan Jerzy Bartosiewicz z ulicy Żurawiej, którego przypadek opisaliśmy w "Porannym" 23 marca. Niestety, perspektywy nie są optymistyczne.

- Ci, którzy nie spełniają warunków ustawy o zasadach zbywania mieszkań należących do przedsiębiorstw państwowych, nie mogą na to liczyć - mówi Michał Wierzbicki.