W ostatni czwartek radni zaakceptowali plan programu "Wychowawca podwórkowy" na ten rok. I sypnęli na niego groszem. W sumie w tym roku miasto wyda na to 580 tysięcy złotych.
Za te pieniądze młodzi ludzie: studenci, wolontariusze pracują z dziećmi z różnych osiedli. Organizują im różnorodne zajęcia, wyjścia do kina czy na basen, wycieczki rowerowe, zajęcia taneczne, turnieje sportowe. W tej chwili w Białymstokumamy 34 młodych wychowawców podwórkowych.
Na co dzień opiekują się około 500 dziećmi. W wakacje ich ilość rośnie do 800.
- Fajnie to wszystko działa - zadowolony jest Adam Kurluta, dyrektor miejskiego departamentu spraw społecznych. - Dzięki temu dzieciaki się nie nudzą i nie przychodzą im głupie rzeczy do głowy.
Nowością, która się w tym roku pojawi będzie streetwork. Streetworkerzy pracują na ulicach, w parkach, wszędzie tam, gdzie mogą przebywać osoby potrzebujące pomocy.
Aby program mógł się rozwijać, wychowawcy podwórkowi pilnie potrzebują jednak pomieszczeń, gdzie mogliby się zbierać i dzielić się doświadczeniami i problemami w pracy z dziećmi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?