Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe. Praca przy wyborach dobrze płatna. Będzie szturm na komisje

Marta Gawina [email protected]
300 złotych - tyle zarobi szeregowy członek komisji obwodowej. Do tej pory otrzymywał tylko 135 złotych
300 złotych - tyle zarobi szeregowy członek komisji obwodowej. Do tej pory otrzymywał tylko 135 złotych Archiwum
Nawet 650 złotych może zarobić członek komisji wyborczej. Diety dla osób pracujących w dniu głosowania zostały bowiem zwiększone dwukrotnie.

Nowe stawki będą obowiązywać już w listopadzie w trakcie wyborów samorządowych. Ich wysokość może zachęcić do pracy w dniu głosowania.

- Szeregowy członek komisji obwodowej może liczyć na 300 złotych. Jej przewodniczący otrzyma 380 złotych, zaś zastępca - 330 złotych - wymienia Marek Rybnik, dyrektor Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku.

Dla porównania, w czasie poprzednich wyborów szeregowy przedstawiciel komisji obwodowej zarobił 135 zł.

Jeszcze wyższe stawki będą obowiązywać w terytorialnych komisjach wyborczych, które rozpoczną swoją działalność już w najbliższych tygodniach. Zajmują się one m.in. rejestracją kandydatów. Tu szeregowy członek zarobi 550 zł, przewodniczący komisji - 650 zł, jego zastępca - 600 zł.

- Członków komisji terytorialnej, która działa w każdej gminie, powiecie i województwie zgłaszają komitety wyborcze - przypomina Marek Rybnik.

Podobnie jest z obwodowymi komisjami wyborczymi. Chętni do zasiadania w nich muszą najpierw zgłosić się do poszczególnych komitetów wyborczych. - Zainteresowani już się do nas zgłaszają.
Pierwsi chętni pojawili się w dniu ogłoszenia wysokości diet - przyznaje Anna Mierzyńska, przedstawicielka białostockiej Platformy Obywatelskiej.

Co ważne, rejestracji chętnych partie jeszcze nie prowadzą. Rozpocznie się najwcześniej po 8 września. Wtedy zakończy się rejestracja komitetów wyborczych, które chcą wystawić kandydatów do samorządów.

Jednak zgłoszenie się do danej partii nie oznacza, że praca w komisji jest już pewna. Jeżeli chętnych jest zbyt wielu, zarządza się losowanie. Takie scenariusz jest bardzo realny. - Ze względu na wysokość diety, powinno być większe zainteresowanie pracą w takiej komisji niż w latach poprzednich - uważa dyrektor biura wyborczego w Białymstoku.

Tylko w naszym mieście szansę na dodatkową pracę ma ponad 1300 osób. Oprócz diety, mogą też wykorzystać pięć dni urlopu, choć bez prawa do wynagrodzenia. Jednak muszą wygospodarować sobie czas na szkolenia czy przygotowanie lokalu do głosowania.

- Najtrudniej pracuje się właśnie przy wyborach samorządowych. Jest kilka kart do głosowania, większa frekwencja, większa odpowiedzialność - mówi Mateusz, który od lat pracuje w komisjach wyborczych. Dodaje, że najłatwiej jest przy wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny