Każdy wyborca w Białymstoku otrzymał trzy karty do głosowania. Na różowej były nazwiska kandydatów na prezydenta Białegostoku, na niebieskiej do sejmiku, na białej - kandydaci do rady miejskiej.
- Każde wybory są ważne, ale samorządowe są wyjątkowe. Tu bardziej głosuje się na konkretną osobę, niż partię polityczną. Wybieramy ludzi, którzy mogą sprawić, że w naszym mieście i regionie będzie się coś działo - mówi Dorota Szpilko, która wczoraj głosowała w gimnazjum nr 13 przy ul. Piastowskiej.
- Ludzie przychodzą do nas falami. Najwięcej jest, jak zwykle, po nabożeństwach - mówi Barbara Makal, przewodnicząca obwodowej komisji nr 67. - Po raz pierwszy podawaliśmy frekwencję o godz. 10. Mieliśmy wtedy około stu osób, na ponad 1800 zarejestrowanych wyborców. Ta liczba około południa podwoiła się, a nawet potroiła. Dlatego sądzimy, ze frekwencja nam dopisze - dodaje Barbara Makal.
Wszystkie lokale wyborcze otwarte będą do godz. 22. Białostoczanie głosują w 164 obwodach.
- Swoich kandydatów nie zdradzę. Wybieram takich ludzi, by Polska była wolna, suwerenna. By wszystkim ludziom żyło się dobrze. I emerytom i ludziom młodym - mówi Wiesława Mrówczyńska, która głosowała przy ul. Piastowskiej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?