Według danych PKW frekwencja w województwie podlaskim do godz. 17 wyniosła 46,40%. W tym czasie w stałych obwodach głosowania wydano 423 553 kart.
- Jeśli frekwencja nadal będzie tak się rozwijała, to będzie rekordową w dotychczasowych wyborach - stwierdził na konferencji przewodniczący PKW Sylwester Marciniak i dodał: - Jeżeli chodzi o porównanie z poprzednimi wyborami prezydenckimi w 2015 roku to wówczas frekwencja na godz. 12.00 wyniosła 14,61 proc., a obecnie 24,08 proc.
Przeczytaj koniecznie: Wybory prezydenckie 2020 - relacja na żywo. Jaka frekwencja? Kiedy wyniki? Co wziąć na głosowanie? Jakie incydenty?
Według danych PKW, najwyższą frekwencję miało województwo mazowieckie (26,36), a potem Małopolskie (25,32 proc.) i Podlaskie (25,16 proc.). Najmniej głosów - bo 20,6 proc. - oddano do południa w Opolskiem.
Jeśli chodzi o wyniki z Podlaskiego, do godz. 12.00 najwyższą frekwencję miała Białowieża (33,79 proc.), a najniższą Nurzec Stacja (17,82 proc.). W przypadku największych miast regionu, do południa, w Białymstoku głosowało 27,86 proc. mieszkańców, w Suwałkach - 25,56 proc., a w Łomży - 25,49. Dla porównania dodajmy, że najwyższą frekwencję wśród polskich miast miała Warszawa (prawie 30 proc.).
- Nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby nie głosować. Maseczka, własny długopis, rękawiczki, przyszedłem przygotowany. Pandemia nie pandemia, nie ma znaczenia, mam takie prawo to obowiązkowo głosuję. Zawsze chodzę na wybory, nie zawsze moi kandydaci wygrywali, ale na tym polega demokracja - zauważa 40-letni pan Stanisław z osiedla Nowe Miasto.
Trochę kłopotów było w SP nr 50 gdzie mieściły się komisje nr 24, 25, 27 i 28. Zamiast kolejek było trochę błądzenia i poszukiwania właściwego lokalu, bo nie wszystko było dobrze opisane.
- Już głosowałem, ale poza Białymstokiem. To moje drugie wybory. Uważam, że każdy powinien głosować, tym bardziej ludzie młodzi, tacy jak ja. Pandemia nie gra roli, chodzi o naszą przyszłość. Od dawna mam swego faworyta i na niego zagłosuję - mówi 20-letni Kamil, którego spotkaliśmy w komisji wyborczej na Nowym Mieście II.
- Ja głosuję tak, jak Kamil. Też uważam, że głosowanie to obowiązek. Nie ma znaczenia, że jest pandemia. Ludzie mają maseczki, jest dezynfekcja i dystans. Nie mam żadnych obaw - dodaje Karolina.
- Skoro wybory zostały ogłoszone i trochę na nie czekaliśmy to jasne, że warto głosować. Bez względu na sytuację, zawsze trzeba głosować. Całą moja rodzina zawsze głosuje. W swojej komisji byli teściowie, była moja mama, dwaj synowie, moja siostra, a teraz my z żoną głosowaliśmy. Ja postawiłem na młodego kandydata - wyjaśnia pan Adam z osiedla Nowe Miasto.
- Dużo ludzi przychodzi głosować, tworzą się kolejki choć teraz akurat jest spokój. Mamy przygotowane wszystko tak jak należy, ludzie przychodzą w maseczkach z własnymi długopisami. Mają rękawiczki lub dezynfekują ręce. Nie ma żadnych problemów, komisja pracuje normalnie, choć gdyby nie te obostrzenia pewnie byłoby szybciej - ocenia Paulina Tarasiuk, wiceszefowa komisji nr 25, która powinna przyjąć około 1,5 tys. osób.
Dodaje, że jeśli ktoś stanie w kolejce nawet minutę przed godz. 21.00, na pewno zostanie przyjęty. - Po 21 dołączyć do kolejki nie można, ale ci którzy w niej stoją zostaną obsłużeni - zapewnia.
- Mam swoje lata i przeważnie głosowałem. Kiedyś bywało różnie, ale teraz głosowanie to obowiązek, więc chodzę na wybory. Trochę trudno oddycha mi się w tej masce, ale dopóki nogi idą do przodu, głosuję - mówi pan Roman, prawie 70-letni Białostoczanin.
Kandydat PiS na prezydenta. Decyzja coraz bliżej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?