Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2020. Prezydent Białegostoku składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa po liście podpisanym przez Pocztę Polskę

red
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski podczas marcowej  sesji rady miasta
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski podczas marcowej sesji rady miasta Wojciech Wojtkielewicz
List przyszedł o godz. 2.10 w nocy. Zażądano w nim wydania spisów wyborców. Był podpisany Poczta Polska. Traktuję to jako możliwość popełnienia przestępstwa polegającego na wyłudzeniu wielu tysięcy danych osobowych - mówi Tadeusz Truskolaski. Prezydent Białegostoku złożył zawiadomienie do prokuratury.

Prezydent Tadeusz Truskolaski jest kolejnym włodarzem w kraju, do którego dotarł taki mail (w czwartek 23.04.2020. o godz. 2.10 w nocy). Bez adnotacji o podpisie kwalifikowanym, ani nawet zwykłym - bez podania imienia i nazwiska. Z adnotacją tylko Poczta Polska. Pisze o tym prezydent Tadeusz Truskolaski na Twitterze.

Według prezydenta wysłany do urzędu e-mail może stanowić próbę pozyskania – wyłudzenia bez podstawy prawnej ze spisu wyborców danych osobowych mieszkańców Białegostoku. Wniosek jest sprzeczny z prawem. Rejestr wyborców sporządzony w trybie art. 26 § 11 Kodeksu Wyborczego nie zawiera danych wnioskowanych o przekazanie. Z kolei sporządzony przez Urząd Miejski w Białymstoku spis wyborców podlega przekazaniu w przeddzień wyborów przewodniczącemu właściwej obwodowej komisji do spraw przeprowadzania głosowania w obwodzie. Stosownie do postanowień rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z 29 grudnia 2014 r. w sprawie spisu wyborców gmina zobowiązana jest do udostępnienia spisu na pisemny wniosek wyborcy. Żadne z przywołanych przepisów nie przewidują przekazania danych na rzecz takiego wnioskodawcy jak Poczta Polska.

Ponadto przesłanie spisu wyborców przez Internet, w formie niezabezpieczonej (niezaszyfrowanej) stanowi naruszenie zasady poufności oraz zasad bezpieczeństwa określonych w przepisach (m.in. o ochronie danych osobowych). Dodatkowo wniosek o przekazanie danych nie został podpisany przez uprawnioną osobę

- O godz. 11.35 podpisałem wniosek do prokuratury - mówi prezydent Białegostoku

Czytaj też:Wojewodowie dadzą sygnał

Formę maila od Poczty Polskiej krytykują inni podlascy samorządowcy.

- No właśnie, od nas żąda się podpisania wydanych dokumentów podpisem kwalifikowanym, a od siebie już tego się nie wymaga. Mail od Poczty Polskiej traktuję jako anonim, a na anonimy się nie odpowiada - mówi burmistrz Bielska Podlaskiego Jarosław Borowski.

On też otrzymał mail w nocnych warunkach. Co, ciekawe nie przyszedł na adres skrzynki nadawczej urzędu miasta.

- Na mój urzędowy. A tak nie powinno być w przypadku oficjalnie rozsyłanych dokumentów urzędowych. Od tego jest skrzynka podawcza magistratu - mówi burmistrz. - Przecież mój program antspamowy mógł potraktować maila jako seryjnie rozsyłane wiadomości spamowe i przenieść do kosza. A takich zagrożeń nie powinno być dla urzędowych dokumentów. Kpina, kpina, kpina.

Poczta Polska w 17 punktach prosi o przekazanie m.in.: numerów PESEL, kodów pocztowych, adresów zamieszkania, imion i nazwisk. Dała na to samorządowcom dwa dni robocze.

- Przecież ja nawet nie wiem w jaki sposób adresat maila zamierza dotrzymać zasad RODO - mówi Jarosław Borowski. - Już teraz słyszę, jak do innych samorządów zgłaszają się mieszkańcy, którzy nie wyrażają zgody na przekazanie swoich danych przez gminy.

Tak jest na przykład w Białymstoku. - Wpływają od mieszkańców pierwsze wnioski – sprzeciwy wobec udostępnienia ich danych osobowych Poczcie Polskiej - podaje www.białystok.pl.

Wydanie spisów wyborczych jest niezbędne, by przeprowadzić głosowanie kopertowe. Tyle że ustawa, która ma umożliwić przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych, nadal nie została przyjęta przez parlament i podpisana przez prezydenta. Nastąpi to najwcześniej 5 lub 6 maja. Mimo to Poczta Polska, podlegającą rządowi, prowadzi przygotowania do wyborów listonoszowych.

Czytaj też:Kontratak PiS

Od włodarzy gmin zażądała też wydania urn do głosowania i wskazania miejsc, w których można je ustawić w czasie głosowania korespondencyjnego. Cześć prezydentów miast odmawia tego. Twierdzą, że uniemożliwia im to prawo. Bo zgodnie z innym jedyne wybory, które mają się odbyć, to te rozpisane na 10 maja w klasycznym trybie. I miasta muszą być do nich gotowane. Takie stanowisko jest zgodne z rekomendacją Związku Miast Polskich.

- Jesteśmy małą gminą, w pojedynkę niewiele możemy zrobić. Ale po to jesteśmy w związku, by razem z tymi silniejszymi samorządami nasz głos był lepiej słyszalny - mówi Piotr Siniakowicz, burmistrz Siemiatycz pytany, czy zastosuje się do rekomendacji ZMP w sprawie wydania urn wyborczych.

Przyznaje, że także do jego urzędu wpłynął mail z informacją o wydanie spisów wyborczych.

- I odpowiedzieliśmy - przyznaje burmistrz. - Zgodnie z wytycznymi Państwowej Komisji Wyborczej, które mówią, że taki wniosek musi być odpowiednio podpisany w formie elektronicznej przez osobę upoważnioną.

Dopiero wtedy - zdaniem PKW - takie żądanie jest uzasadnione. Według przedstawicieli władz Poczty Polskiej wypowiedzianych w mediach centralnych, procedura zostanie poprawiana i uzupełniona.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny