Proszę o interwencję w sprawie ciągłego wieszania banerów kandydatów PIS na ogrodzeniu szkoły podstawowej w Kuleszach Kościelnych. Najpierw baner powiesił Jarosław Zieliński. Po interwencji plakat zdjęto i powieszono na ogrodzeniu kościoła. Natomiast na ogrodzeniu szkoły znów pojawiły się banery. Tym razem posła Henryka Wnorowskiego i ministra Dariusza Piontkowskiego - pisze do nas mieszkaniec Kuleszy.
Jako dowód przesyła zdjęcie. Faktycznie widać na nim wyborcze plakaty dwóch kandydatów. Okazuje się jednak, że to nie była wyborcza samowola. Na banery zgodziła się dyrektorka podstawówki.
- Zgodziłam się, bo tak było zawsze, jakoś nie przywiązywałam do tego wagi. Ktokolwiek to nie był, to wydawaliśmy zgodę - przyznaje Jolantyna Kamińska, dyrektorka SP w Kuleszach Kościelnych.
Czy jednak szkoła nie powinna być wolna od polityki i od wyborczej agitacji - na co zwracają uwagę także mieszkańcy?
Pani dyrektor przyznaje, że teraz zwróci na to większą uwagę. - Refleksja przyszła i postaram się na to zareagować - dodaje Jolantyna Kamińska.
Kodeks wyborczy jednoznacznie zabrania agitacji wyborczej na terenie szkoły wobec uczniów.
Ale jak mówi Marek Rybnik dyrektor białostockiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego, chodzi tu o agitację werbalną. Dodaje, że powieszenie baneru wyborczego nie jest agitacją, o ile dana szkoła nie jest siedzibą obwodowej komisji wyborczej.
Zobacz też:
Minister Dariusz Piontkowski o finansowaniu oświaty oraz zapotrzebowaniu na szkoły zawodowe (25.09.2019)