Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2019. Oni dopiero zadebiutują w polskim parlamencie. To nowi posłowie i senatorowie z województwa podlaskiego

Marta Gawina
Jest ich pięcioro. Niektórzy w parlamencie już bywali, ale nigdy nie zasiadali w poselskich i senatorskich ławach. Teraz zadebiutują w Sejmie i Senacie jako przedstawiciele województwa podlaskiego.
Jest ich pięcioro. Niektórzy w parlamencie już bywali, ale nigdy nie zasiadali w poselskich i senatorskich ławach. Teraz zadebiutują w Sejmie i Senacie jako przedstawiciele województwa podlaskiego.
Jest ich pięcioro. Niektórzy w parlamencie już bywali, ale nigdy nie zasiadali w poselskich i senatorskich ławach. Teraz zadebiutują w Sejmie i Senacie jako przedstawiciele województwa podlaskiego.

Podlaskich debiutantów w parlamencie obejrzysz w naszej galerii:

Nie miałam jeszcze być okazji w Sejmie. Po raz pierwszy wejdę jako posłanka. To wielkie przeżycie - przyznaje Aleksandra Szczudło. W niedzielnych wyborach parlamentarnych startowała z ostatniego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości. Poparło ją ponad 12 tysięcy wyborców, a taki wynik praktycznie gwarantował mandat. W dodatku jest lepszy, niż ten, którzy osiągnęli niektórzy doświadczeni posłowie.

- Byłam bardzo zaskoczona. Podobnie czułam się w ubiegłym roku, gdy z dalekiego miejsca, tzw. niebiorącego dostałam się do sejmiku. Myślę, że wynik w tegorocznych wyborach to ocena mojej pracy w samorządzie województwa. Najwidoczniej nie umknęła uwadze mieszkańcom, z czego bardzo się cieszę - podkreśla Aleksandra Szczudło.

Czytaj też: Wybory parlamentarne 2019 MEMY. Najśmieszniejsze obrazki o wyborach do Sejmu i Senatu (zdjęcia)

W Sejmie będzie nie tylko debiutantką, ale także jedyną kobietą posłem z województwa podlaskiego.

- To kobiety łagodzą obyczaje, dlatego myślałam, że będzie ich w parlamencie trochę więcej - dodaje nowa posłanka.

Przyznaje, że ma pewne obawy związane z pracą w Sejmie. - Jest to pewna nowość, natomiast mam już pewne doświadczenie samorządowe. Myślę, że to mi trochę pomoże. Jako poseł chcę wywiązać się ze wszystkich zadać, które sobie założyłam. Obiecuję ciężką pracę - dodaje Aleksandra Szczudło.

Ciężką pracę dla dobra regionu także ponad podziałami politycznymi obiecuje Paweł Krutul z Wiosny Roberta Biedronia. Był jedynką na liście SLD. Poparło go 13455 wyborców. Jako jedyny z tej listy zdobył mandat. To kolejny debiutant na Wiejskiej

Czytaj też: Wyniki wyborów 2019. To oni mogą zostać posłami. Dariusz Piontkowski z najlepszym wynikiem. Na liście KO dwójka wyprzedziła lidera

- Jestem szczęśliwy, nie oszukujmy się. Walczyłem o zwycięstwo. Pracowałem na to przez ostatnie lata. Cieszę się, że Robert Biedroń zaufał mi i dam mi miejsce lidera na liście wyborczej. Zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów zadzwonił do mnie, dziękując, że wykonałem zadanie w stu procentach - mówi Paweł Krutul.

W przeciwieństwie do Aleksandry Szczudło nie ma doświadczenia samorządowego, zapewnia jednak, że nie ma żadnych obaw związanych z pracą posła. - Jestem gotowy współpracować z każdym na rzecz mieszkańców Podlaskiego - dodaje.

Do bycia posłem musi też przyzwyczaić się Stefan Krajewski, lider podlaskiego PSL, który jako jedyny z listy ludowców zdobył mandat. W czasie niedzielnych wyborów otrzymał 13439 głosów. Do tej pory był związany z samorządem województwa. Teraz sejmik zamieni na Sejm.

- Było trochę nerwowej atmosfery, jak te wybory się zakończą. Natomiast na ten sukces pracowali wszyscy kandydaci, zdobywając po kilka tysięcy głosów. Wszystkim dziękuję, tym bardziej, że niewiele zabrakło nam do drugiego mandatu - podkreśla.

Przyznaje, że na Wiejskiej bywał, sejmowe korytarze są mu znane, ale nigdy nie zasiadał na sali obrad.

- Czy są obawy? Tak jak zawsze przed czymś nowym. Jeżeli człowiek chce, żeby było dobrze, to zawsze się to przeżywa - podkreśla Stefan Krajewski. W nowej kadencji Sejmu chciałby się zajmować kwestiami rolnictwa, wsi, ale ważne są też dla niego sprawy związane ze zdrowiem.

Z samorządem na rzecz parlamentu rozstanie się też Mariusz Gromko z PiS, jeden z najbardziej znanych białostockich samorządowców. W radzie miasta zasiadał już czwartą kadencję. W niedzielę wygrał wybory do Senatu z okręgu obejmującego m.in. Białystok. Poparło go 104694 wyborców

- Oczywiście, że żal zostawiać samorząd, ale na pewno nadal będę pracował na rzecz Białegostoku i całego województwa. Od początku kampanii wierzyłem w zwycięstwo, a wszelkie przeciwności mobilizowały mnie do jeszcze większej aktywności - podkreśla Mariusz Gromko.

W parlamencie do tej pory bywał sporadycznie, w senatorskiej ławie zasiądzie po raz pierwszy.

Senacką salę, ale jako samorządowiec poznał za to Marek Komorowski z PiS, który wygrał wybory do Senatu w okręgu suwalsko-łomżyńskim. Zdobył aż 111797 głosów. Do Senatu przeniesie się z sejmiku. Dla Marka Komorowskiego rozstanie z samorządem będzie chyba najtrudniejsze. Był radnym różnych szczebli nieprzerwanie od 1990 roku.

- Oczywiście, że jest mi żal. Ale tak już w życiu jest. Nie można być tu i tu, a decyzja została podjęta. Przede mną nowe zadania - podkreśla Marek Komorowski.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny