Nie wyobrażam sobie życia bez kota! - mówi ppłk Anna Wójcik z Podlaskigo Oddziału Straży Granicznej. Te zwierzaki towarzyszą jej niemal od zawsze. Teraz ma w domu młodego ragdolla Jacksona.
- Posiadanie psa to spełnienie moich marzeń z dzieciństwa, bo wtedy psa nie miałem, tylko króliki - śmieje się Karol Pilecki, radny sejmiku województwa podlaskiego. - Teraz mamy z żoną trzy psy i jest naprawdę bardzo fajnie. Chociaż oczywiście psy to także obowiązki.
Kociara od zawsze
- Pierwszego kota-dachowca, dostałam w I klasie podstawówki - opowiada Anna Wójcik. - Dachowce towarzyszyły mi bardzo długo. Były kotami wychodzącymi, bo mieszkaliśmy w domu.
Gdy pani Ania wprowadziła się do bloku wiedziała, że musi mieć takiego kota, który nie będzie się czuł źle z tym, że nie może wychodzić na podwórko.
- Wybór padł na persa - opowiada. - Nasza kotka była z nami przez 13 lat.
Po jej odejściu, po niecałych trzech miesiącach w domu Wójcików pojawił się nowy kot - młody ragdoll Jackson.
- Początkowo myślałam o brytyjczyku, ale usłyszałam o ragdollach - opowiada Anna. - Okazało się, że w Białymstoku jest ich hodowla. Akurat były małe kociaki. Pojechaliśmy tam całą rodziną i przepadliśmy.
Andy, zwany w domu Jackson Teller, stał się nieodłącznym towarzyszem córki Ewy. To ona zresztą oficjalnie jest jego panią. Piękny Jackson tak jak nakazuje wzorzec rasy jest bardzo łagodny, spokojny i lubi przytulanie.
- Moja nieśmiała córka zmieniła się pod jego wpływem - opowiada Anna Wójcik. - Koty są dla nas członkami rodziny i nie wyobrażamy sobie domu bez nich. Dają nam wiele radości, pozytywnej energii. Lubię też psy, ale przy naszym trybie życia, nie moglibyśmy ich trzymać w mieszkaniu. Kot jest dla nas idealnym towarzystwem.
Trzy lepsze niż jeden
Karol Pilecki od kilku lat ma trzy psy. Dwa owczarki niemieckie: Kasę i Puchacza oraz suczkę Szarpi - rasy shar pei.
Pierwsza pojawiła się Kasa.
- Była prezentem dla mojej ówczesnej narzeczonej, obecnie żony Sylwii - opowiada radny. - Tak się jakoś złożyło, że bardziej okazała się prezentem dla mnie. A jej imię nie pochodzi od pieniędzy, ale od mojego imienia i pierwszej sylaby nazwiska panieńskiego mojej żony.
Gdy Kasa urodziła szczeniaki, z Pileckimi zamieszkał jej syn - Puchacz.
- Imię ma na część swego wyglądu - ma tak puchatą sierść, że jak był mały wyglądał jak lew - opowiada Karol Pilecki. Pozostałymi szczeniakami Kasy Pileccy obdarowali zaś wielu swoich znajomych.
Wkrótce w ich domu pojawiła się natomiast “warszawianka" Szarpi.
- Zobaczyłem ogłoszenie znajomych, że szukają domu dla swojego psa, którego nie mogą zatrzymać - przyznaje Karol Pilecki. - Decyzja była szybka.
Trzy psy to ogromna radość, ale i obowiązki. Trzeba o nie dbać, karmić, wychodzić na spacery.
- Psy mieszkają w domu na wsi, z rodzicami - opowiada radny. - Jeździmy do nich w weekendy i wolne dni. Uwielbiamy spędzać z nimi czas. Zawsze zresztą sobie tak wyobrażałem rodzinę. Z psem. A jeszcze lepiej z trzema.
Zagłosuj na ulubionego pupila!
Dla Superpsa i Superkota mamy nagrody: bony o wartości 300, 200 i 100 zł do wykorzystania w Centrum Weterynaryjnym Boliłapka oraz bony do wykorzystania w Psiej Oazie.
Na superpsa zagłosujesz --------> tutaj
Na superkota zagłosujesz --------> tutaj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?