Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspólne walentynki parafian. Wyjątkowa msza w Choroszczy. (zdjęcia)

Aneta Boruch
Walentynki można świętować także w kościele – udowodnili wczoraj mieszkańcy Choroszczy. Prawie każdy pan przyszedł z czerwoną różą dla towarzyszki życia.
Walentynki można świętować także w kościele – udowodnili wczoraj mieszkańcy Choroszczy. Prawie każdy pan przyszedł z czerwoną różą dla towarzyszki życia. Fot. Anatol Chomicz
To fajny sposób powiedzenia drugiej osobie: Kocham Cię - uważa Mateusz Sobecki. Zakochani, narzeczeni, ale też małżeństwa z wieloletnim stażem, a nawet ci, których partnerzy już odeszli - wszyscy dziękowali wczoraj za dar miłości w swoim kościele parafialnym.

[galeria_glowna]
Chcemy w ten sposób przekazać dzieciom, jak powinien wyglądać związek i jak kochać drugą osobę - podkreśla Tomasz Wrona, parafianin z 15-letnim stażem małżeńskim, biorący udział w uroczystości. - Dajemy im przykład szanujących się i kochających rodziców.

Takich par, jak państwo Wrona, przyszło wczoraj wiele do kościoła w Choroszczy na specjalną mszę w dniu św. Walentego. W ten właśnie sposób postanowili uczcić Święto Zakochanych.

- Byliśmy już na takiej uroczystości w ubiegłym roku i bardzo nam się podobało - wyjaśnia Mateusz Sobecki. - Sztampowe walentynki można obchodzić zawsze, a takie spotkanie to coś wyjątkowego.

A wyjątkowych chwil w choroszczańskim kościele nie brakowało. Przede wszystkim był pełen róż, które mężczyźni wręczyli swoim wybrankom. Oczywiście były wspólne modlitwy, zarówno za małżonków, jak i narzeczonych.

Pary odczytały sobie wyświetloną na ekranach modlitwę małżonków, a potem dziękowały za to, że są ze sobą na dobre i złe.

Poświęcone też zostały obrączki ślubne oraz pierścionki zaręczynowe i wszystkie inne, którymi panowie zamierzają obdarować swoje wybranki.

Procesję z darami do ołtarza prowadziła para narzeczonych, niosąca figurę Anioła Stróża, trzymającego w dłoni serce. Był to symbol prośby o dar miłości pięknej i odpowiedzialnej. Potem szły małżeństwa z dziećmi, świętujące 5-, 10-, 15-, 20-, 30-, 40- i 50-lecie pożycia.

Pochód zamykała wdowa, Anna Waczyńska, która zaniosła do ołtarza szklane naczynie z kilkuset czerwonymi serduszkami, symbolami serc zgromadzonych wiernych. Za panią Anną szło jej siedmioro dzieci z małżonkami oraz jej wnuki i prawnuki. Seniorka rodziny była bardzo wzruszona uroczystością.

- Jest to dla mnie nowość. Kiedyś nie było takich uroczystości, ale to wspaniała sprawa - oceniła Anna Waczyńska. - Jakby cały kościół był jedną rodziną.

Dodajmy, że to już drugie spotkanie walentynkowe w parafii w Choroszczy. Pierwsze było przed rokiem. - Udało się wspaniale, dlatego je kontynuujemy - mówi ksiądz Leszek Struk, proboszcz parafii w Choroszczy.

Pomysł zaczerpnął z rodzinnego miasta św. Walentego.

- Poszukałem i przeczytałem w Internecie, że tam, gdzie mieszkał biskup, takie spotkania są organizowane co roku. I postanowiłem wrócić do korzeni - dodaje proboszcz choroszczańskiej parafii.
Walentynki to tylko jedna z wielu imprez, które organizuje dla swoich parafian ksiądz Leszek Struk.

Mieszkańcy Choroszczy wspólnie bawią się też na przygotowywanych przez swego proboszcza festynach z okazji m.in. Dnia Dziecka czy dożynek parafialnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny