Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wręczyła łapówkę wykładowczyni, żeby syn zdał kolokwium. Wyrok: więzienie w zawieszeniu

(mw)
Sąd skazał Barbarę M. na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Oskarżona nie odzyska też pieniędzy, które zostawiła jako łapówkę.
Sąd skazał Barbarę M. na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Oskarżona nie odzyska też pieniędzy, które zostawiła jako łapówkę. fot. Archiwum
Barbara M. próbowała dać dwa tysiące zł wykładowczyni syna. Sąd skazał matkę na karę w zawieszeniu.

Morał tej historii jest taki, że czasem rodzice powinni zostawić dzieci same sobie, by uczyły się, jak radzić sobie w dorosłym życiu - podsumowała sędzia Małgorzata Sawicka. I skazała Barbarę M. na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Oskarżona nie odzyska też pieniędzy, które zostawiła jako łapówkę.

W czwartek Barbara M. nie przyszła do białostockiego sądu rejonowego. Jeszcze w śledztwie przyznała się do winy, chciała dobrowolnie poddać się karze. Bez normalnej rozprawy i przesłuchiwania świadków. Prokurator się na to zgodził. W sądzie wczoraj odbyło się tylko krótkie posiedzenie i zapadł wyrok.

Syn 44-letniej Barbary M. studiował farmację na białostockim Uniwersytecie Medycznym. Pod koniec maja matka dowiedział się, że nie zdał ważnego kolokwium. Kolejne oblanie oznaczałoby poważne kłopoty.

Postanowiła więc wziąć sprawy w swoje ręce. Pojechała na uczelnię i, bez wiedzy wykładowczyni, podrzuciła ozdobny pakunek w pokoju nauczycielki. W środku były dwa tysiące złotych. Wykładowczyni zawiadomiła policję.

Potem okazało się, że syn nie potrzebował matczynej pomocy, bo sam zaliczył kolokwium.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny