Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpadł bo chciał wyłudzić telefony komórkowe. Sąd skazał go na cztery lata.

(mw)
Oskarżony od początku przyznawał się tylko do trzeciego przestępstwa. Utrzymywał, że nikogo nie napadł, ani nie pobił. Sąd mu jednak nie uwierzył
Oskarżony od początku przyznawał się tylko do trzeciego przestępstwa. Utrzymywał, że nikogo nie napadł, ani nie pobił. Sąd mu jednak nie uwierzył Fot. Archiwum
Paweł L. od początku przyznawał się tylko do trzeciego przestępstwa. Utrzymywał, że nikogo nie napadł, ani nie pobił. Sąd mu jednak nie uwierzył.

Białostocki sąd okręgowy skazał dziś 28-letniego białostoczanina za rozbój z użyciem noża, udział w pobiciu i usiłowanie oszustwa w jednym z salonów telefonii komórkowej. Paweł L. usłyszał wyrok czterech lat więzienia.

Oskarżony od początku przyznawał się tylko do trzeciego przestępstwa. Utrzymywał, że nikogo nie napadł, ani nie pobił. Sąd mu jednak nie uwierzył.

Przypomnijmy. W toku śledztwa ustalono, że pokrzywdzony Leszek K. spotkał oskarżonego i dwóch nieustalonych mężczyzn 13 września 2008 roku około godz. 1.30 na ulicy Skłodowskiej. Razem z nimi pojechał do swego mieszkania. Był tam Adam R.

Mężczyźni zaczęli mieć do niego pretensje. Przeszukali mieszkanie, ale nic w nim nie znaleźli. Kazali oddać komórki i pieniądze. Gospodarza uderzyli nożem w rękę.

Gdy odchodzili, zabrali ze sobą Adama R. Wywieźli go do lasu i tam pobili. R. nie wiedział, czego napastnicy chcą. Gdy skończyli, odwieźli do go miasta.

Ale to nie wszystko. Śledczy oskarżają jeszcze Paweła L. o usiłowanie oszustwa. Bo 1 października ubiegłego roku poszedł do jednego z salonów telefonii komórkowej. Chciał kupić dwa eleganckie telefony. Przedstawił sprzedawcy zaświadczenie o pracy w warszawskiej firmie. Po odbiór aparatów miał zgłosić się następnego dnia.

Sprzedawca zorientował się, że coś jest nie tak. Zawiadomił policję. I gdy następnego dnia, oskarżony zjawił się w salonie, został zatrzymany przez policję.

Oskarżony 28-latek przed sądem przyznał się tylko do próby wyłudzenie komórek. Tłumaczył, że zaświadczenie o zatrudnieniu kupił na bazarze za 50 złotych.

Dzisiejszy wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny