Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpadka drogowców na Trasie Kopernikowskiej. Złe oznakowanie dezorientuje kierowców. Trzeba zdzierać asfalt

Adrian Kuźmiuk
Na ulicy Miłosza znaki poziomi wskazują co innego, niż pionowe. Kierowcy nie wiedzą, które są prawidłowe.
Na ulicy Miłosza znaki poziomi wskazują co innego, niż pionowe. Kierowcy nie wiedzą, które są prawidłowe. Fot. Wojciech Oksztol
No i jak mam tu jechać, skoro znaki się wzajemnie wykluczają? - pyta pan Wojciech. Powiadomił nas, że nowo otwarta Trasa Kopernikowska jest źle oznaczona. Kierowcy zaś nieświadomie łamią przepisy.

Przecież to jakiś logistyczny koszmar - zadzwonił do nas pan Wojciech. - Na Miłosza znaki pionowe wskazują zupełnie co innego niż poziome. Ludzie nie wiedzą jak jeździć i blokują skrzyżowanie. Przy takim oznakowaniu nietrudno o wypadek!

Wolna Amerykanka na skrzyżowaniu

A chodzi o skrzyżowanie ulic Miłosza, Mickiewicza i nowo oddanej do użytku Trasy Kopernikowskiej. Mimo że ta ostatnia od pięciu dni jest oficjalnie otwarta, to do tej pory nikt nie zajął się likwidacją starych oznaczeń na jezdni. A te naprawdę mogą przyprawić o zawrót głowy nawet wytrawnych kierowców.

- Z Miłosza chciałem skręcić w lewo w Mickiewicza i ustawiłem się na pasie ze strzałką do skrętu - opowiada pan Wojciech. - Kiedy już ruszyłem z lewej strony wyskoczył mi inny samochód, który skręcał z martwego pola. O mały włos, a doszłoby do tragedii.

O włos od tragedii

Na szczęście nasz Czytelnik w porę wyhamował. Okazało się, że pas, z którego chciał skręcić, od niedawna służy tylko do jazdy na wprost. Tak, jak informują nas znaki pionowe znajdujące się przy sygnalizatorach świetlnych. Niestety robotnicy do tej pory nie usunęli z jezdni mylących strzałek.

- Jeszcze dziś strzałki do skrętu w lewo będą sfrezowane z ulicy - zapewnia Janusz Ostrowski, dyrektor departamentu inwestycji. - W tej chwili pas, który ma służyć do skrętu w lewo, a do tej pory był tzw. pasem wyłączenia, wymaga całkowitego sfrezowania asfaltu i położenia go na nowo.

Wykonawca nie ma sprzętu do zlikwidowania złych oznakowań

A to dlatego, bo oznaczenia zostały namalowane w technologii grubowarstwowej. Wykonawca korzysta ze sprzętu, który nie potrafi w krótkim czasie zedrzeć całej farby. W ciągu trzech dni udało się sfrezować jedynie 15 procent farby.

- Jeszcze w tym tygodniu podejmiemy decyzję, jak rozwiązać ten problem - zapewnia Ostrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny