WOŚP Białystok. Orkiestra właśnie zaczęła grać [ZDJĘCIA]

Na pewno do Walił pojedzie specjalny pociąg. Nie zabraknie też internetowych aukcji. Będą koncerty i oczywiście zbiórka datków. Wczoraj przedstawiciele białostockiego sztabu przedstawili założenia styczniowego finału.

- Chcemy zaprezentować się z jak najlepszej, podlaskiej strony. Czyli z rozmachem i po naszemu - śmieje się Michał Wieteska. To nowy szef białostockiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nowych twarzy jest tu zresztą więcej.

- Mam nadzieję, że spojrzenie nowych osób, które dołączyły do sztabu sprawi, że tegoroczny finał będzie inny niż ten, do jakiego was przyzwyczailiśmy - dodaje Michał Wieteska.

Na razie koordynatorzy pracują nad pozyskiwaniem sponsorów (pierwszy to firma ochroniarska D.S. Fokus) i czekają na zespoły, które zagrają 15 stycznia na Rynku Kościuszki.

Do 15 grudnia można zgłosić się do pracy jako wolontariusz. Do wczoraj zarejestrowało się 170 osób, organizatorzy liczą, że będzie ich w sumie 400.
Koordynatorzy apelują też o przekazywanie przedmiotów na planowane aukcje. - Jeżeli ktoś z was ma coś atrakcyjnego do przekazania, to z chęcią przyjmę te przedmioty, bony czy vouchery - mówi nam Iza Łęgowska, która w tym roku jest odpowiedzialna za aukcje. Informować się można albo przez Facebooka, albo przez oficjalną stronę internetową sztabu: wosp.bialystok.pl. Tam też znajdują się wszystkie informacje oraz kontakt do odpowiedzialnych osób.

Wśród nich jest dotychczasowy szef białostockiego sztabu Marcin Wróbel. Teraz jest koordynatorem do spraw specjalnego pociągu. Bo, podobnie jak w poprzednich latach, w tym roku znów z Białegostoku do Walił wyjedzie specjalny orkiestrowy skład. W którym - jak zawsze - będzie grać muzyka.

- Nasz finał WOŚP nie mógłby się odbyć bez pociągu, ponieważ to właśnie on wyróżnia go spośród pozostałych finałów, które odbywają się w kraju - podsumowuje Michał Wieteska.

W tym roku Orkiestra Jurka Owsiaka zbiera pieniądze na oddziały pediatryczne i godną opiekę nad seniorami. W ubiegłym roku w Białymstoku na konto fundacji trafiło 271 tysięcy złotych.