Ze stoku Jesionowej Góry zjeżdżał m.in. Adam Małysz, w rolę których wcielił się białostoczanin. Choć porywisty wiatr znosił go z trasy, to szczęśliwie dotarł do mety, a za pomysł otrzymał specjalne wyróżnienie.
"Zjeżdżanie na byle czym" organizowane jest już od 4 lat.
- Z naszego zaproszenia korzystają nie tylko suwalczanie, ale też białostoczanie, konstruktorzy z Sokółki, czy Augustowa - mówi Wojciech Szczepkowski, dyrektor WOSiR w Szelmencie. - A wehikuły są coraz bardziej wymyślne. Z góry zjeżdżał kudłaty pies, dyliżans (ta ekipa wygrała konkurs), wózek z niemowlęciem i pudełko ze zbuntowanym przedszkolakiem. Ale byli też tacy, którzy poszli na żywioł. Dwoje suwalczan jechało w brodziku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?