Straż pożarna została wezwana na ratunek wczoraj, o godz. 19.07. Kiedy na miejsce dotarły pierwsze wozy bojowe cały obszerny drewniany budynek mieszkalny stał w ogniu. Na zewnątrz domu przebywała kobieta, która przekazała informacje o znajdującym się w środku chłopczyku.
Na zewnątrz było bardzo silne zadymienie, a w środku wysoka temperatura uniemożliwiająca natychmiastowe wejście do palącego się budynku. Kiedy tylko było to możliwe, strażacy wynieśli na zewnątrz 7-letniego chłopczyka bez oznak życia.
Do reanimacji przystąpili ratownicy z pogotowia ratunkowego, którzy wezwali także śmigłowiec LPR. Niestety, nie udało się przywrócić dziecku czynności życiowych.
Łącznie w akcji gaśniczej brało udział 11 zastępów straży pożarnej w sile 42 strażaków. Cała akcja trwała ponad cztery godziny.
Źródło: TVN24/x-news
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?