Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojtek Bokłago de Bof o Fashionable East Białystok

Redakcja
Wojtek Bokłago de Bof to projektant mody znany nie tylko w Białymstoku
Wojtek Bokłago de Bof to projektant mody znany nie tylko w Białymstoku materiały prywatne
O pierwszej edycji Fashionable East Białystok, modzie w naszym mieście i młodych projektantach z projektantem mody Wojtkiem Bokłago de Bof rozmawia Urszula Krutul.

Jaka będzie pierwsza edycja Fashionable East?Wojtek Bokłago: Będzie miała dwie odsłony. Pierwsza na Węglowej w magazynach powojskowych. Tam będą się dział przede wszystkim rzeczy dotyczące projektantów zaczynających swoją ścieżkę kariery. Zobaczymy młodych, zdolnych, wschodzące gwiazdy. Oprócz pokazów będzie showroom. Kilkanaście firm z Polski i z Białegostoku zaprezentuje swoje wyroby, między innymi biżuterię, odzież, akcesoria modowe. Całemu temu wydarzeniu będą też towarzyszyły muzyczne eventy, przygotowane przez Pogotowie Kulturalno Społeczne. Oprócz tego będą wystawy. Ważnym punktem wydarzeń na Węglowej są również warsztaty prowadzone przez specjalistów. Pierwsze dotyczące marketingu mody poprowadzi dyrektor programowy polsko-włoskiego instytutu Viamoda Olga Nieścier, a drugie warsztaty, dotyczące samego projektowania poprowadzi legenda mody polskiej Grażyna Hase. To wszystko w czwartek, 23 sierpnia.A druga odsłona...?– Weekend modowy to piątek, sobota i niedziela. Oprócz Węglowej będzie się odbywał na Rynku Siennym. Tam w ogromnym namiocie, o powierzchni 700 metrów kwadratowych prezentować będziemy kolekcje znanych projektantów polskich. Największą gwiazdą będzie Maciej Zień. Jego kolekcję przygotowaną specjalnie na Fashionable East zobaczymy w niedzielę o godz. 16 na Rynku Siennym.A inne duże atrakcje?– Myślę, że dużym wydarzeniem jest kolekcja Sylvie Laroche i Elżbiety Klemensowicz z Paryża. Sylvie projektuje kapelusze. Podobnie jak jej przodkowie. Jej dziadek w okresie międzywojennym, w latach 20-tych miał swoją pracownię w Paryżu i Sylvie kontynuuje tę tradycję. Elżbieta Klemensowicz to białostoczanka, która wyjechała do Francji ponad 20 lat temu i osiągnęła tam sukces. Jej prace były prezentowane w najważniejszych magazynach modowych, współpracowała z takimi markami jak Christian Lacroix. Jej biżuteria jest niepowtarzalna i zjawiskowa. Kolejne gwiazdy to Jola Słoma i Mirek Trymbulak z Gdańska z wyjątkową kolekcją poświęconą Euro 2012 i piłkarskiej modzie. Warto to będzie zobaczyć. Ciekawie się też zapowiada Dagmara Czarnecka, która jest znana ze swoich niesamowitych, wielowymiarowych pokazów. Swoją wyjątkową kolekcję haute cuture zaprezentuje Michał Starost.Będą też już uznani białostoczanie...?– Tak. Kolejne gwiazdy to na pewno białostoczanka Edyta Filipowicz, obecnie mieszkająca i tworząca w Rzymie oraz trójka projektantów z Białegostoku, którzy już osiągnęli sukcesy: Bartek Malewicz, który w Białymstoku ma swoją pracownię, a w Warszawie ma swój showroom. Prezentuje się w Polsce i za granicą oraz Paulina Matuszelańska i Karolina Konieczna, które studiują w Łodzi na Akademii Sztuk Pięknych i zajmują się tam projektowaniem ubioru. Myślę też, że dużym wydarzeniem będzie Beata Guzińska z Londynu, która przyjedzie ze specjalnie przygotowaną kolekcją męską.Każdy pokaz będzie prezentowany jednorazowo?– Tak. Każdy pokaz będzie o wyznaczonej godzinie. Program jest dostępny na stronie www.fashioneast.pl na plakatach i w mediach.Jak wygląda kwestia biletów?– Koszt biletu na jeden dzień, na wszystkie pokazy do namiotu głównego na Rynku Siennym to 20 zł. W niedzielę, na pokaz Macieja Zienia to 30 zł. Karnet na wszystkie wydarzenia kosztuje 50 zł. Mamy też niespodziankę dla najwytrwalszych. Będziemy mieli możliwość wpuszczenia około 50 osób na wejściówki jednorazowe przed każdym pokazem w namiocie głównym. Wszystkie wydarzenia na Węglowej są bezpłatne.Jaka jest sytuacja młodych, białostockich projektantów na rynku modowym?– Myślę, że w Białymstoku funkcjonuje dość silna grupa, zajmująca się modą. Świadczy o tym dość duża liczba nazwisk występujących podczas Fashionable East. Projektanci nie mają łatwo. Muszą włożyć dużo pracy, aby wypromować swoje projekty i siebie jako kreatorów mody. Ale myślę, że ten pierwszy krok umożliwia im m.in. Fashionable East. Mam nadzieję, że to ich zmobilizuje do pozostania tu, w Białymstoku i do stworzenia swoich pracowni. Choć nie ukrywam, że projektanci powinni być mobilni – podróżować po Polsce i po świecie, żeby wypromować swoją markę.Są już obiecujące nazwiska?– Na pewno Bartek Malewicz, który już odnosi sukcesy. Myślę, że bardzo fajną, wschodzącą osobą w świecie mody jest Edyta Filipowicz. Jest to bardzo zdolna projektantka, o której na pewno jeszcze będziemy słyszeli.Czy Białystok można określić mianem stolicy mody?– Nie, to jest za dużo powiedziane. Myślę, że Białystok powinien znaleźć swoje miejsce na scenie mody w Polsce. Wykorzystaliśmy dość dobry moment. Chcemy się stać takim miejscem, gdzie pozwolimy zaistnieć naszym rodzimym projektantom. Ale nie tylko. Chcemy też umożliwić kontakt projektantom i ze Wschodu i z Zachodu. Białystok jest idealnie położony na takim styku światów – wschodniego i zachodniego. Miejmy nadzieję, że to wykorzysta.Sam jesteś projektantem. Powiedz czego brakuje Ci na białostockich ulicach?– Trochę wariactwa w ubiorach. Fajnie się ludzie ubierają, poprawnie. Śledzą te trendy. Ale brakuje mi szaleństwa w ich wyglądzie. Może to wynika też stąd, że nie jesteśmy jeszcze przyzwyczajeni jako społeczeństwo i mieszkańcy do ekstrawagancji w ubiorze. Ale powoli, pierwsze kroki są robione.Skąd wzięła się nazwa imprezy?– Nazwa jest dwuczłonowa. Przede wszystkim ma działać skojarzeniowo. Fashion East, czyli Modny Wschód. Able oznacza zdolny Białystok. Stąd taka zbitka tych słów – Fashionable East Białystok.Jakbyś chciał, żeby wyglądała kolejna edycja?– Mam nadzieję, że kolejna edycja odbędzie się w Białymstoku (śmiech). Mam również nadzieję, że będziemy mieli tak liczne grono projektantów jak w tym roku. Już mamy kilka nazwisk, które chcielibyśmy zaprosić, między innymi z zagranicy. Tym razem chcielibyśmy pokazać nie tylko modę związaną z Europą, ale też z dalszymi kontynentami, jak Indie, Brazylia, Ameryka. Ale to bardzo daleko wybiegające plany. Oprócz promowania młodych projektantów chcemy przypominać legendy polskiej mody. W tym roku jest to Grażyna Hase. Zaprezentuje swoją kolekcję jubileuszową.Myślisz, że impreza spotka się z miłym przyjęciem?– Mam nadzieję. Tym bardziej, że mamy na fanpage'u 12 tysięcy odsłon, tak więc zainteresowanie jest ogromne. Ale nie ukrywajmy, moda nie wszystkich zajmuje i interesuje. Myślę, że trafimy przede wszystkim do ludzi młodych. Mam nadzieję, że białostoczanie skorzystają z tego. Białystok na pewno, bo siła promocji tego wydarzenia jest duża. Chociażby udział mediów i ponad 50 akredytacji z Polski i z zagranicy plus relacje w Fashion TV i telewizjach ogólnopolskich. To da duży oddźwięk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojtek Bokłago de Bof o Fashionable East Białystok - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto