Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojsko Polskie w Białymstoku. Rok 1919

Adam Czesław Dobroński [email protected]
Wejście wojsk polskich do Białegostoku 19 lutego 1919 roku
Wejście wojsk polskich do Białegostoku 19 lutego 1919 roku
Kolejna rocznica odzyskania wolności przez Białystok minęła, ale mam okazję, by powrócić do zdarzeń sprzed 92 lat. To widokówki przechowane przez Joannę Baranowską, a należące do jej babci Stefanii. Dotarł do nich Marek Jankowski.
Kartka pocztowa z  1919 roku
Kartka pocztowa z 1919 roku

Kartka pocztowa z 1919 roku

Zacznę od karty pocztowej przesłanej do "wielmożnej Stefanii Matoszkównej" na adres sklepu spółdzielczego w Sokołach: poczta Sokoły, powiat wysokomazowiecki, Ziemia Łomżyńska. Adresatka mieszkała w byłym Królestwie Polskim i te tereny cieszyły się wolnością już od 11 listopada 1918 r.

Był to wprawdzie fragment historycznego Podlasia, ale od 1807 r. obszary leżące na zachód od Narwi, na północ od Biebrzy i na południe od Bugu zostały oddzielone od powiatów: białostockiego, bielskiego, drohickiego (drohiczyńskiego) i sokólskiego. Weszły one w skład departamentu łomżyńskiego, a od 1866 r. należały do guberni łomżyńskiej, podczas gdy tzw. obwód białostocki władze carskie włączyły ostatecznie do guberni grodzieńskiej.

Cennością tej pamiątki jest pieczęć zastępująca znaczek ("markę pocztową"). Nadawca był żołnierzem szwadronu zapasowego 10 pułku ułanów, zaliczonego do "armii czynnej". Swój tekst napisał w 1919 r. (28 II?) w Białymstoku. "Szanowna Pani. Wyjeżdżam na front w tych dniach, poodwiedzałem znajomych i sam zabawiłem się trochę. Wszyscy zmienili się nie do poznania. Przepraszam bardzo, że obietnicy nie mogę spełnić, bo stała się katastrofa z fotografiami memi, lecz przy najbliższej okazji spełnię. Ukłon dla panny Apolonji. Z głębokim szacunkiem A. Pogorzelski".

Piękny styl, ładne pismo, zadowalająca ortografia. To wyjątkowe cechy, bo większość białostoczan miała wówczas okrutne kłopoty z polszczyzną i trudno się temu dziwić.

Intryguje opinia: "wszyscy zmienili się nie do poznania". Oj, chyba nie na lepsze, pewnie zajęli się gorączkowo własnymi sprawami, nawiązali nowe znajomości. Czas galopował, entuzjazm wolnościowy już nieco osłabł, za to kłopotów przybywało. Białystok był okaleczony, nie ruszył przemysł, brakowało żywności. Wciąż nie było pewności, że miasto i region wejdą w skład odrodzonej Rzeczypospolitej, spiskowali komuniści, a znaczna część miejscowej społeczności żydowskiej opowiadała się za utworzeniem wolnego miasta. Sytuacja na frontach też budziła obawy, musiał włączyć się do walk i ułan Pogorzelski.

Najważniejsze, że zapewnił pannę Stefanię o swej pamięci i powtórzył obietnicę podarowania fotografii. Niechby stała na stoliku w pokoiku w Sokołach, budziła miłe uczucia. Tak bardzo żołnierzyki potrzebowali ciepłych westchnień, dobrych życzeń, próśb do Pana o szczęśliwy powrót.

Wzrusza napis poczyniony niebieską kredką na widokówce przedstawiającej scenę lutową w naszym mieście: "Białystok 22 luty 1919 r., pierwsze wojsko nasze Polskie" To nieprawda, że tego dnia miało miejsce "wejście wojsk polskich do Białegostoku". Ten fakt zaistniał trzy dni wcześniej, wieczorem 19 lutego. Potrzebny był jednak czas na przygotowanie manifestacji patriotycznej, przyozdobienie centrum, ustawienie ołtarza przed farą. Najlepszym dniem okazała się najbliższa niedziela. Wówczas to stanęli w rzędzie ułani z 4 pułku. Proszę popatrzeć, jak się dobrze przygotowali, nieco wypoczęli sami i dali taką szansę koniom. Równo wznoszą się ku górze proporczyki, a obok konnych stanęła grupa dzieci zafascynowana uroczystością. Nie da się ukryć, że mniej strojnie prezentują się piechurzy. Fotograf uchwycił ich w pozycji na spocznij, nawet z rękoma w kieszeniach. W czasie wojny mniej istotna jest poprawność regulaminowa, liczy się skuteczność działania, odwaga, wytrwałość.

Warto zwrócić uwagę na wygląd pierzei białostockiego Rynku, ulicy Supraskiej. Na balkonach umieszczono kilka wieńców, flag i szarf. Szkoda, że nie widać biało-amarantowego sztandaru powiewającego na wieży ratuszowej. Wychylają się postacie z otwartych okien (niespodziewanie ciepłe były tamte dnie, bez śniegu i mrozu), widać osoby stojące na balkonach. Czy wyczuwa się wielką radość? Trudno powiedzieć, z pewnością ci bardziej zapalczywi pobiegli pod farę. By uzyskać odpowiedź na pytanie o nastroje, trzeba przyjrzeć się szyldom. Cieszy nowy nad księgarnią, zapraszała gości spółka gastronomiczna krakowska z masarnią, ale przeważały szyldy w języku niemieckim oraz wskazujące na firmy żydowskie, jeszcze zachowała się i "gostinica" (hotel). Miasto budziło się z letargu zaborów i okupacji.

Proszę Państwa o udostępnienie fascynujących fotografii białostockich z rożnych okresów. Powtórzę swoje numery telefonów: 601352414 oraz 85-6610460.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny