Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna hybrydowa trwa. Białorusini rzucają petardami hukowymi w stronę polskich mundurowych

Agnieszka Siewiereniuk
Agnieszka Siewiereniuk
Twitter.com/ Straż Graniczna
Coraz mniej jest prób nielegalnego przekraczania granicy ze strony Białorusi. Co nie znaczy, że zagrożenie mija i za chwilę możemy liczyć na uspokojenie sytuacji. Białoruskie służby bowiem nie tylko prowokują migrantów do określonych działań, ale same atakują polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Nie jest wykluczone, że w najbliższych dniach dojdzie do jeszcze jednego dużego ataku na polską granicę państwową.

Patrząc na dane, jakie przekazuje Straż Graniczna odnośnie tego co się dzieje na granicy polsko – białoruskiej, można odnieść wrażenie, że sytuacja się uspokaja. Coraz mniej jest podejmowanych prób nielegalnego przekraczania naszej granicy przez migrantów sprowadzonych w tym celu przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Minionej doby bowiem takich prób było podjętych już tylko 35 – jak wskazano w komunikacie.

Ale w tym samym komunikacie pojawiła się dość niepokojąca informacja wskazująca, że rolę migrantów, którzy do tej pory atakowali polskie urządzenia graniczne oraz polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, przejmują powoli służby białoruskie. One do tej pory jedynie wspierały nielegalnych migrantów, a obecnie wydaje się, że mogą powoli przejmować tę rolę.

W niedzielę 05.12 na granicy Polski i Białorusi odnotowano 35 prób jej nielegalnego przekroczenia. #FunkcjonariuszeSG wydali 8 postanowień o opuszczeniu terytorium RP. Na odcinku ochranianym przez Placówkę SG w Narewce, funkcjonariusze białoruskich służb rzucali z samochodu petardy hukowe” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na Twitterze przez Straż Graniczną.

Z kolei z innych doniesień wynika, że w najbliższych dniach ponownie może dojść do dużego ataku na polską granicę. Z obozu w Bruzgach, zlokalizowanego niedaleko przejścia granicznego w Kuźnicy, dotarła informacja, że pojawili się tam dwaj przedstawiciele Łukaszenki – jeden wojskowy, drugi cywil. Przekazali oni migrantom, że jeśli w ciągu najbliższych dni nie podejmą próby przedostania się do Polski, wszyscy zostaną przewiezieni do Mińska i stamtąd deportowani do krajów swojego pochodzenia. Białorusini zapewnili migrantów, że otrzymają wsparcie od białoruskich służb, ale przedrzeć się będą musieli sami.

Krótko po tym spotkaniu na miejscu pojawili się pracownicy białoruskiej telewizji państwowej, którzy zrealizowali kolejny już propagandowy materiał – tym razem skierowany do papieża Franciszka. Migranci spontanicznie mieli się zgromadzić i zaapelować o interwencję zwierzchnika głowy Kościoła Katolickiego, w sprawie umożliwienia im spędzenia świąt Bożego Narodzenia już w Europie.

- Mamy miesiąc Bożego Narodzenia, gdy narodził się Chrystus, który niósł nowinę o pokoju i miłosierdziu. Prosimy, pozwól tym dzieciom świętować Boże Narodzenie w Europie. Spójrz na nasze twarze, zobacz, że codziennie tu cierpimy – powiedział do kamery telewizji Biełaruś-1 młody mężczyzna.

W tej chwili na pewno polskie służby mundurowe na granicy polsko – białoruskiej muszą liczyć się nie tylko z kolejnymi prowokacjami, ale także i kolejnym atakiem – w związku z tym, co usłyszeli migranci w Bruzgach od wysłanników reżimu Łukaszenki. Straż Graniczna ma przekazać więcej informacji – być może w tej sprawie – ponieważ na godz. 11.00 zaplanowana jest konferencja prasowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny