Oczywiście cieszymy się, że wojewoda uznał część naszych racji. Wciąż jednak nie będziemy mogli wykupić mieszkań - rozkłada ręce Krystyna Wołyniec, która o wykup mieszkania stara się od lat.
Wojewoda unieważnił właśnie część majowej uchwały rady miasta w sprawie zmian zasad wykupu mieszkań komunalnych. Według niego, radni naruszyli art 2 Konstytucji, z którego wynika m.in. "ochrony zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa".
- Politycy KO (to KO ma w radzie większość - przyp. red.) wciąż protestują pod sądami, agitują i rwą szaty w obronie Konstytucji, a za chwilę sami ją łamią ograniczając prawa mieszkańców do wykupu mieszkań komunalnych. To jest chyba jakaś schizofrenia polityczna? A na pewno szczyt hipokryzji - komentuje przewodniczący PiS w radzie miasta Henryk Dębowski.
Chodzi o zapis w uchwale, który mówi o tym, że jeśli ktoś przez ostatnie 10 lat przed złożeniem wniosku o wykup korzystał z pomocy finansowej miasta (w postaci umorzeń należności za zaległości czynszowe, odsetek czy obniżek czynszów), to będzie mógł wykupić mieszkanie z bonifikatą dopiero po 10-letnim uiszczaniu opłat za lokal w pełnej wysokości. Wojewody stwierdził, że jest to zapis niekonstytucyjny. Bo mieszkańcy, którzy korzystają od lat z pomocy finansowej miasta nie mogli przecież wiedzieć, że w 2020 roku wejdzie w życie uchwała, która pozbawi ich przez to możliwości wykupu mieszkania z bonifikatą.
Czytaj też: Awantura o zmiany zasad sprzedaży lokali komunalnych w Białymstoku
- W ocenie organu nadzoru doszło do istotnego naruszeniem prawa, które nosi cechy oczywistej i wyraźnej sprzeczności z obowiązującym prawem - czytamy w rozstrzygnięciu nadzorczym wojewody.
Przewodniczący rady miasta Łukasz Prokorym z KO komentuje, że rada miasta nie będzie skarżyła rozstrzygnięcia do sądu administracyjnego. - Uchwała w tym fragmencie nie będzie więc obowiązywała. Osoby, które korzystały z pomocy finansowej miasta mogą więc wykupić mieszkania z bonifikatą - mówi.
Do sądu nie zamierza też iść miasto. - To drugorzędna sprawa. Przede wszystkim bardzo się cieszę, że wojewoda w pełni potwierdził kompetencję prezydenta i rady miasta do sprzedawania bądź niesprzedawania mieszkań i kształtowaniu wysokości bonifikat - podkreśla wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz.
Wojewoda rzeczywiście nie podzielił zdania mieszkańców, którzy domagali się od niego unieważnienia zapisu, w których rada miasta (na wniosek prezydenta) drastycznie obniżyła bonifikaty. Przypomnijmy, że przed wejściem w życie uchwały można było wykupić mieszkanie nawet za 5 proc. ceny. Obecnie bonifikaty wynoszą tylko 30 proc. Wojewoda nie zakwestionował też prawa odmowy przez prezydenta sprzedaży tzw. setek, czyli mieszkań w blokach, w których 100 proc. lokali należy do miasta.
- Bardzo na to liczyliśmy. Mieszkamy bowiem właśnie w takich "setkach", a uchwała blokuje nam wykup - nie ukrywa goryczy Krystyna Wołyniec.
Radca prawna Iwona Wójcik - Nikitiuk, która w imieniu mieszkańców napisała skargę do wojewody, mówi że będzie rozmawiała z mieszkańcami, aby zaskarżyli rozstrzygnięcia wojewody. - O ile będzie taka możliwość prawna. W mojej ocenie wojewoda powinien unieważnić nowe bonifikaty. Nie powinien też dopuścić do tego, aby prezydent mógł odmawiać sprzedaży "setek" - mówi.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?