[galeria_glowna]
Kurier Poranny: Dlaczego pojechał Pan do Czarnobyla?
Wojciech Sawicki, białostoczanin, pasjonat atomistyki: Temat elektrowni w Czarnobylu interesował mnie od wielu lat. Pojechałem tam z grupą naukowców. Chciałem zobaczyć prawdę o Czarnobylu.
I jaka jest ta prawda?
- Okazało się, że tam są trzy elektrownie: ta, w której był błąd ludzki, druga niedokończona, atomowa i trzecia węglowa, awaryjna, na wszelki wypadek. Na pewno muszą jak najszybciej odbudować ten sarkofag, który jest nieszczelny. On był robiony na 15 lat, a już minęły 23 lata. Pierwsze, na co zwróciłem uwagę, gdy tam stanąłem, to cisza. Z miasta Prypeć, 4 km od reaktora, w ciągu jednego dnia zostali wywiezieni wszyscy mieszkańcy.
Pierwszy raz w życiu widziałem czarne bociany, i było to w strefie zamkniętej. Żyją tam żubry, zobaczyłem rosomaka. Mieszka tam i pracuje trochę ludzi, głównie starsze osoby. Byliśmy tam przed Wielkanocą, sprzątali cerkiew, przygotowywali się do Paschy.
Coś Pana tam zaszokowało?
- Przedszkola. Widok porzuconych bucików, zabawek. W tej ciszy wręcz słychać było dzieci, które tu wcześniej się bawiły. I szpitale. Weszliśmy do jednego, a tam stoją stoły operacyjne, porozrzucane karty pacjentów, wydruki EKG w kącie. W jednym z pomieszczeń na ścianie wisiało zdjęcie dziewczynki z pieskiem - człowiek zatrzymuje się i myśli, czy ona jeszcze żyje. Jeśli tak, to gdzie.
Nie bał się Pan?
- Nie. Oczywiście, człowiek jadąc na taką wyprawę, musi się przygotować. Nie można tam podnosić żadnych przedmiotów, a jeśli już, to w rękawiczkach. Gdy wchodzi się do budynków, to zalecane są maski przeciwpyłowe. Jeżeli pijemy wodę, to taką, którą wzięliśmy ze sobą w zakręcanej butelce. Pierwszy łyk to przepłukanie ust i wyplucie, a dopiero później pijemy.
Jeśli chodzi o promieniowanie, to są miejsca, gdzie przekracza ono kilkaset razy normę, a parę metrów dalej mamy tylko trochę więcej od normy.
My chodziliśmy w normalnych ubraniach, ale ci, którzy przebywają w pobliżu sarkofagu, mają specjalną odzież. W strefie zamkniętej jeżdżą samochody, które nie mogą wyjeżdżać poza strefę. Nie można też wjechać autem ze strefy normalnej do skażonej.
Zaspokoił już Pan swoją ciekawość na temat Czarnobyla?
- Nie. Planuję kolejną wyprawę.
Dziękuję za rozmowę.
Więcej jutro w Magazynie Kuriera Porannego. Zapraszamy także do obejrzenia wstrząsającej galerii z wyprawy do Czarnobyla na stronach Kuriera Porannego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?