Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Kobeszko: Nie tylko wynik się liczy

Tomasz Dworzańczyk
Trener młodej Jagiellonii Wojciech Kobeszko może być umiarkowanie zadowolony z postawy zespołu w rundzie jesiennej
Trener młodej Jagiellonii Wojciech Kobeszko może być umiarkowanie zadowolony z postawy zespołu w rundzie jesiennej Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Jestem umiarkowanie zadowolony z tego, co zespół pokazał jesienią. Ale nie ukrywam, że mam pewien niedosyt, jeśli chodzi o naszą zdobycz punktową - mówi Wojciech Kobeszko, trener młodych piłkarzy Jagiellonii Białystok.

Żółto-czerwoni w 17 meczach zdobyli 22 oczka i zimę spędzą na ósmym miejscu. W porównaniu do ubiegłego sezonu jest to o siedem punktów więcej.

- Na nasz obecny wynik składa się kilka różnych czynników. Przede wszystkim letnie mistrzostwa Polski juniorów zakłóciły nieco przygotowania. Wiadomo, że szczyt formy wielu zawodników z obecnej kadry był szykowany właśnie na tę imprezę - tłumaczy Kobeszko, który również dopiero pół roku temu rozpoczął pracę z drużyną, którą przejął po Mariuszu Rumaku.

Legia jest przykładem

W przypadku oceny młodego zespołu wynik nie jest jednak najważniejszym kryterium. Większą wartość niesie za sobą przygotowanie zawodników do gry w seniorskiej piłce.

Na tym polu Jagiellonia wygląda nieźle, bowiem kilku graczy z powodzeniem przebija się do kadry pierwszego zespołu, prowadzonego przez Czesława Michniewicza.

- To bardzo skomplikowany i czasochłonny proces. Najlepszym przykładem jest obecnie Legia Warszawa, gdzie regularnie grają Ariel Borysiuk, Maciej Rybus, Rafał Wolski, czy Michał Kucharczyk. Oni przez kilka lat lawirowali między Młodą Ekstraklasą, a pierwszym zespołem, zanim na dobre w nim zaistnieli - tłumaczy Kobeszko.

W kontekście Jagiellonii najgłośniej mówi się ostatnio o Grzegorzu Arłukowiczu, Tomaszu Porębskim, Janie Pawłowskim i Tomaszu Ptaku. Wszyscy stanowili o sile młodego zespołu w poprzednich latach, a w bieżącym sezonie doczekali się szansy na grę w pierwszej drużynie. W poczekalni są już inni utalentowani gracze, którzy być może także niedługo dołączą do kolegów.

- Nie chciałbym wystawiać jakichś indywidualnych cenzurek, bo myślę, że każdy z moich zawodników wie, czy zrobił postępy, czy nie. Na pewne wyróżnienie zasługują jednak Damian Kądzior, Kamil Zapolnik, czy Patryk Malinowski - przyznaje opiekun młodej Jagi.

Musieli ustąpić miejsca

Uznaniem szkoleniowca cieszyli się także m.in. Adam Butkiewicz, Paweł Grudziński, Piotr Józefiak, Piotr Murawski i Karol Mackiewicz, którzy rozegrali najwięcej spotkań w tym sezonie.

- Czasami kilku zawodników łapało już wysoką formę, lecz specyfika Młodej Ekstraklasy polega na tym, że trzeba było też znaleźć miejsce dla kogoś z pierwszej drużyny, która jest priorytetem - tłumaczy Kobeszko. - Dlatego nie wszyscy mogli grać tyle, ile powinni, a co za tym idzie, były problemy z utrzymaniem równej dyspozycji - zauważa.

W przerwie zimowej w zespole zapewne zajdą pewne zmiany, ale raczej będą tylko kosmetyczne. Drużyna wróci do treningów 16 stycznia i prawdopodobnie pojedzie na tygodniowe zgrupowanie do Kleszczowa. W planach są też sparingi z podlaskimi trzecioligowcami.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny