Przede wszystkim chcę zostać i grać tu na Podlasiu. Dostałem ofertę z Sokółki, więc z niej skorzystałem a Sokół to zespół, który aspiruje do awansu i uważam, że to dobry wybór. Chciałbym tu pograć. Brakuje mi trochę gry.
Kurier Poranny: Jak to się stało, że trafił Pan do Sokółki?
Wojciech Kobeszko, napastnik Sokoła Sokółka: Skończył mi się kontrakt we Freskovicie, dostałem propozycję od Marcina Danielewicza żeby grać w Sokółce. Wstępnie ustaliliśmy warunki i jestem tutaj. Przede wszystkim chcę zostać i grać tu na Podlasiu. Jagiellonia i Freskovita odpadają więc z tych lepszych drużyn zostały Sokół i Wigry. Dostałem ofertę z Sokółki, więc z niej skorzystałem a Sokół to zespół, który aspiruje do awansu i uważam, że to dobry wybór.
Jakie cele stawia Pan w zespole Sokoła przed sobą?
- Chciałbym tu pograć. Brakuje mi trochę gry. Jestem już po wszystkich kontuzjach w pełni zdrowy i mam nadzieję poczerpać trochę przyjemności z futbolu. Nie chcę odrywać się z rodzinnego miasta i szukałem klubu w okolicach Białegostoku. Mam nadzieję, że teraz pomogę chłopakom w awansie do drugiej ligi.
Jakie są Pana największe piłkarskie sukcesy?
- Mówią, że zawsze są przede mną. Ja uważam, że raczej są za mną. Wszystko to co związane z Jagiellonią to uznałbym za największe moje sukcesy. Trudno tu wyliczać jakieś poszczególne sytuacje.
A Pana największe porażki?
- Trudno się mówi o porażkach. Niestety była taka jedna, której do dziś trochę żałuję. Miałem kiedyś propozycję z Amiki Wronki, którą trenował wówczas Maciej Skorża. W zasadzie miałem już przygotowany kontrakt, ale z niego zrezygnowałem po to żeby pozostać w "Jadze". Nie mam o to do nikogo żalu, tylko mogę go mieć jedynie do siebie.
Jak długo zamierza Pan jeszcze grać w piłkę nożną?
- Tak długo jak zdrowie na to pozwoli. Przykład Dzidka Żuberka, który im starszy tym lepszy jak przysłowiowe wino.
Jest Pan nominalnym napastnikiem, czy potrafi Pan grać na innych pozycjach?
- Tak zgadza się jestem napastnikiem i w zasadzie bardzo ofensywnym piłkarzem. Obecnie dość doświadczonym, pewne cechy jednak zostały. Wypracowanie kolegom pozycji strzeleckich nie stanowi dla mnie problemu, ale również i sam będę się starał sobie takie sytuacje stwarzać i je skutecznie wykańczać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?