Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Kobeszko chce pomóc Sokołowi w awansie

Paweł Trochim
Wojciech Kobeszko chce pomóc Sokołów w awansie
Wojciech Kobeszko chce pomóc Sokołów w awansie
Z Wojciechem Kobeszko, nowym zawodnikiem Sokoła Sokółka Okna i Drzwi, rozmawiał Paweł Trochim.

Przede wszystkim chcę zostać i grać tu na Podlasiu. Dostałem ofertę z Sokółki, więc z niej skorzystałem a Sokół to zespół, który aspiruje do awansu i uważam, że to dobry wybór. Chciałbym tu pograć. Brakuje mi trochę gry.

Kurier Poranny: Jak to się stało, że trafił Pan do Sokółki?

Wojciech Kobeszko, napastnik Sokoła Sokółka: Skończył mi się kontrakt we Freskovicie, dostałem propozycję od Marcina Danielewicza żeby grać w Sokółce. Wstępnie ustaliliśmy warunki i jestem tutaj. Przede wszystkim chcę zostać i grać tu na Podlasiu. Jagiellonia i Freskovita odpadają więc z tych lepszych drużyn zostały Sokół i Wigry. Dostałem ofertę z Sokółki, więc z niej skorzystałem a Sokół to zespół, który aspiruje do awansu i uważam, że to dobry wybór.

Jakie cele stawia Pan w zespole Sokoła przed sobą?

- Chciałbym tu pograć. Brakuje mi trochę gry. Jestem już po wszystkich kontuzjach w pełni zdrowy i mam nadzieję poczerpać trochę przyjemności z futbolu. Nie chcę odrywać się z rodzinnego miasta i szukałem klubu w okolicach Białegostoku. Mam nadzieję, że teraz pomogę chłopakom w awansie do drugiej ligi.

Jakie są Pana największe piłkarskie sukcesy?

- Mówią, że zawsze są przede mną. Ja uważam, że raczej są za mną. Wszystko to co związane z Jagiellonią to uznałbym za największe moje sukcesy. Trudno tu wyliczać jakieś poszczególne sytuacje.

A Pana największe porażki?

- Trudno się mówi o porażkach. Niestety była taka jedna, której do dziś trochę żałuję. Miałem kiedyś propozycję z Amiki Wronki, którą trenował wówczas Maciej Skorża. W zasadzie miałem już przygotowany kontrakt, ale z niego zrezygnowałem po to żeby pozostać w "Jadze". Nie mam o to do nikogo żalu, tylko mogę go mieć jedynie do siebie.

Jak długo zamierza Pan jeszcze grać w piłkę nożną?

- Tak długo jak zdrowie na to pozwoli. Przykład Dzidka Żuberka, który im starszy tym lepszy jak przysłowiowe wino.

Jest Pan nominalnym napastnikiem, czy potrafi Pan grać na innych pozycjach?

- Tak zgadza się jestem napastnikiem i w zasadzie bardzo ofensywnym piłkarzem. Obecnie dość doświadczonym, pewne cechy jednak zostały. Wypracowanie kolegom pozycji strzeleckich nie stanowi dla mnie problemu, ale również i sam będę się starał sobie takie sytuacje stwarzać i je skutecznie wykańczać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny