Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda leje się na głowę, ale dachu nie można naprawić przez padający deszcz.

fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dach powinien być wymieniony już dawno temu – mówi Krzysztof Ciereszyński, który mieszka w kamienicy przy ulicy Świętojańskiej 28. – Woda przecieka tu już tak długo, że w kilku miejscach w suficie zrobiły się dziury.
Dach powinien być wymieniony już dawno temu – mówi Krzysztof Ciereszyński, który mieszka w kamienicy przy ulicy Świętojańskiej 28. – Woda przecieka tu już tak długo, że w kilku miejscach w suficie zrobiły się dziury. fot. Wojciech Wojtkielewicz
W całym mieszkaniu mam porozstawiane wiaderka i miski, bo gdy tylko zaczyna padać deszcz przez mój sufit sączy się woda - mówi Krzysztof Ciereszyński.

Porobiły się tu już nawet dziury, którymi podczas ulewy woda wlewa się strumieniami - opowiada Krzysztof Ciereszyński, mieszkaniec domu przy ulicy Świętojańskiej 28. - Ostatnio deszcz pada codziennie, a ja mam dosyć mieszkania w takich warunkach. Szanuje to mieszkanie jak własne. Nie niszczę go i dbam. Ale jak można zacząć jakikolwiek remont sufitu czy ścian, skoro podczas każdego, nawet małego deszczu na suficie pojawiają się mokre plamy, a na podłogach kałuże? - dodaje.

Kamienica ma około stu lat. - Nie dziwne, że dach jest dziurawy jak ser szwajcarski - mówi Ciereszyński. - Ale za pieniądze, jakie płacę za czynsz Zarządowi Mienia Komunalnego, nie powinienem się martwić o to, że pada mi na głowę.

Za ponad 50 metrów kwadratowych Krzysztof Ciereszyński płaci co miesiąc 600 złotych. - A od kiedy pamiętam dom nie był remontowany. Do Zarządu Mienia Komunalnego zaniosłem już stos pism, próśb o remont dachu. Żadnego odzewu.

W mieszkaniu pana Krzysztofa z sufitu już dawno zaczęła odchodzić farba. Po zaciekach ciągle zostają nowe, ciemne plamy. - Mam też dwie duże dziury, którymi przy większych ulewach woda nie kapie, ale leje się strumieniem h opowiada mężczyzna. - Czasami kilka razy muszę opróżniać pojemniki na wodę. I mam tego serdecznie dosyć!

Ciereszyński nie wykupił mieszkania od miasta, bo stwierdził, że jest ono w zbyt złym stanie. - Stąd można już tylko uciekać - mówi. - Bo oprócz dziurawego dachu pojawił się tu grzyb. Całe mieszkanie jest zawilgocone.

Mieszkańcy kamienicy, którzy wykupili mieszkania na własność należą do wspólnoty. Do tej pory nie mogli się oni porozumieć w kwestii remontu.

Z prośbą o wyjaśnienie sytuacji zwróciliśmy się do administratora budynku, ZMK.

- W budynku przy ul. Świętojańskiej 28 zalania powstają w wyniku nieszczelnego dachu - powiedział nam Andrzej Ostrowski, dyrektor ZMK. - W budynku decyzje co do remontów nieruchomości wspólnej podejmuje ogół właścicieli tworzących wspólnotę mieszkaniową. Rzeczywiście, z powodu sprzeciwu jednego z właścicieli, do 2010 roku nie udało się podjąć uchwały wyrażającej zgodę na przeprowadzenie remontu dachu.

Na szczęście została już podpisana umowa na wymianę dachu na nowy. - Zatrzymują nas tylko złe warunki atmosferyczne, które uniemożliwiają rozpoczęcie prac - wyjaśnia Ostrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny