Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włókniarz Białystok: Niepewna przyszłość klubu. Magistrat woli zieleń zamiast boisk.

Marta Gawina
Tak mają być rozmieszczone boiska Włókniarza: 1. Siedziba klubu, 2. Parkingi, 3. Boisko do siatkówki, 4. Boisko wielofunkcyjne, 5. Kort tenisowy, 6. Boisko główne, 7 Trybuny, 8. Boisko treningowe, 9. Rowerowy tor przeszkód, 10. Ścieżka rowerowa
Tak mają być rozmieszczone boiska Włókniarza: 1. Siedziba klubu, 2. Parkingi, 3. Boisko do siatkówki, 4. Boisko wielofunkcyjne, 5. Kort tenisowy, 6. Boisko główne, 7 Trybuny, 8. Boisko treningowe, 9. Rowerowy tor przeszkód, 10. Ścieżka rowerowa
Mają plany, pieniądze i ponad 60 lat tradycji. Mimo to Włókniarz może zakończyć swoją działalność. Magistrat zablokował bowiem jego inwestycję przy ul. Produkcyjnej. Zamiast boisk, chce mieć tu zieleń.

- Ponad 250 dzieci nie będzie mogło grać w piłkę - mówi Krzysztof Nowakowski, prezes klubu. - W tej chwili nie żądamy od miasta ani złotówki. Mamy pieniądze. Chcemy tylko spokojnie realizować swoje plany. Ich blokada oznacza koniec klubu. Do końca tego roku musimy opuścić dotychczasową siedzibę przy ul. Antoniukowskiej - dodaje.

Nowa miała powstać między ul. Jarzębinową a Produkcyjną w Białymstoku. Włókniarz kupił tu około sześciu ha ziemi, żeby wybudować kilka boisk, w tym ze sztuczną nawierzchnią, do tego dwa pawilony handlowe, dzięki którym klub mógłby się utrzymywać.

- Podobne plany swojego finansowania ma Jagiellonia Białystok - przypomina Krzysztof Kowalewicz, przedstawiciel KS Włókniarz. O planach klubu miasto wiedziało od kilku lat. Sprzeciwu nie było. - W lipcu 2009 roku dostaliśmy decyzję o warunkach zabudowy na pierwsze boiska - mówi Krzysztof Kowalewicz.

Jednak na początku tego roku władze Białegostoku zmieniły zdanie. 21 stycznia na sesji rady miejskiej przedstawiły plan zagospodarowania przestrzennego wokół rzeki Białej, od ul. gen. Maczka do al. Jana Pawła II. Okazało się, że na tym terenie nie można budować boisk ze sztuczną nawierzchnią i budynków większych niż 200 metrów kwadratowych. Ma być zielono i rekreacyjnie. Rzekę od zabudowań musi dzielić ok. 200 metrów. W planach jest też skupowanie ziemi pod park od 2016 roku.

Wczoraj wiceprezydent Adam Poliński nie był w stanie nic powiedzieć na ten temat. Od Urszuli Sienkiewicz, rzeczniczki magistratu, dowiedzieliśmy się jedynie, że miasto jest gotowe rozmawiać z klubem o ewentualnej zamianie terenu.

- Jednak wniosek od Włókniarza w tej sprawie nie pojawił się jeszcze na biurku prezydenta - dodaje Urszula Sienkiewicz.

Miejski plan zaakceptowali radni. - Zwątpiłem w szczerość zamiarów Włókniarza - tłumaczy Maciej Biernacki, radny klubu PO. - Mam wrażenie, że od celów sportowych ważniejsze są biznesowe. W planach klubu była budowa budynków wielorodzinnych - dodaje. Nie wierzy też, że Włókniarz przestanie istnieć. - To bogaty klub. Posiada tereny warte kilka milionów złotych - mówi radny Biernacki.

Z jego zarzutami nie zgadza się Włókniarz. - Nie planujemy budowy bloków na naszej ziemi. Kiedyś pojawił się taki pomysł, ale szybko wycofaliśmy się z niego. Radni wiedzieliby o tym, gdybyśmy mogli pokazać na sesji nasze plany inwestycyjne. Nie mogliśmy - dodaje Krzysztof Kowalewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny