Ekipa z Siemiatycz na półmetku rozgrywek przewodziła stawce i była wymieniana nawet jako jeden z faworytów do awansu. W przerwie zimowej zespół jednak znacznie się osłabił, co potwierdza choćby wynik meczu z Hetmanem.
- Zapomnijmy o awansie. Budżet klubu wynosi 120 tysięcy złotych, więc o czym my rozmawiamy? - retorycznie zapytuje Marcin Stypułkowski, trener Cresovii.
W starciu z białostoczanami gospodarze wcale przegrać nie musieli. Co prawda hetmańscy objęli w 34. minucie prowadzenie, po strzale Łukasza Suchowolca, jednak było jeszcze sporo czasu, żeby odmienić losy spotkania.
- Ale nie mieliśmy napastnika, który wykończyłby nasze ataki - przyznaje Stypułkowski. - Zamiast wyrównania tracimy drugą bramkę i jest praktycznie po meczu, chociaż mieliśmy jeszcze stuprocentową okazję na gola kontaktowego, którą zmarnowaliśmy - dodaje.
Szkoda trenera
Szansy na pierwsze wiosenne zwycięstwo nie wykorzystał inny zespół z Białegostoku - Włókniarz. Podopieczni Artura Dakowicza prowadzili już 2:0 z Gryfem Gródek, by ostatecznie zremisować 2:2, tracąc bramkę w ostatniej minucie meczu.
- Zawsze jest przykro, jak w takich okolicznościach zwycięstwo wymyka się z rąk, dlatego szkoda mi trenera Włókniarza - mówi Jan Łotysz, szkoleniowiec Gryfa. - Ale moim zdaniem remis jest sprawiedliwym rezultatem - zaznacza.
Goście mogą mówić o udanym początku wiosny. Przed tygodniem wygrali u siebie z Promieniem Mońki, a teraz urwali punkty faworytowi. Dzięki temu oddalili od siebie widmo spadku.
Zagrożony może czuć się za to Promień, który znowu przegrał, tym razem u siebie z Turem Bielsk Podlaski 0:1. Gospodarzom nie pomógł fakt powrotu do Moniek (boisko było dotąd w remoncie).
- Trzeba przyznać, że murawa prezentuje się bardzo dobrze i jak na czwartoligowe warunki naprawdę jestem pod wrażeniem - mówi Grzegorz Pieczywek, trener Tura. - Jeśli chodzi o mecz, to w pierwszej połowie minimalną przewagę posiadali miejscowi. Po przerwie z kolei lepiej zagrał mój zespół. Wypracowaliśmy sobie kilka okazji, a jedną z nich zamieniliśmy na bramkę - dodaje.
Więcej goli padło w Hajnówce, gdzie Puszcza po raz pierwszy broniła pozycji lidera. Podopieczni Piotra Pawluczuka spisali się świetnie, gromiąc na własnym boisku KS Michałowo 4:0.
- Rozmiary zwycięstwa cieszą, choć wynik jest nawet trochę za wysoki, patrząc na przebieg gry - przyznaje Pawluczuk.
Wrócił w wielkim stylu
Gospodarze objęli prowadzenie w 27. minucie po strzale Grzegorza Kujawskiego. W drugiej połowie dwie bramki zdobył nowy nabytek Puszczy - Marcin Szmurło.
- Marcin długo nie grał w piłkę, ale to wciąż jest dobry zawodnik. Potrzebuje tylko indywidualnego podejścia - przekonuje opiekun Puszczy.
Hajnowianie mają obecnie pięć punktów przewagi nad drugą Wissą Szczuczyn. Jej mecz ze Zniczem Suraż został jednak przerwany w 61. minucie z powodu śnieżycy (przy stanie 1:1) i prawdopodobnie zostanie dokończony w innym terminie.
- Mam taką nadzieję, bo w przeciwnym razie byłoby to niesprawiedliwe - komentuje Janusz Limberger, trener Wissy.
Wyniki 19. kolejki
Włókniarz Białystok - Gryf Gródek 2:2 (0:0). Bramki: 1:0 - Ibrahim (59), 2:0 - Polkowski (64), 2:1 - Marcin Grygoruk (75), 2:2 - Osypiuk (90).
Cresovia Siemiatycze - Hetman Białystok 0:2 (0:1). Bramki: 0:1 - Suchowolec (34), 0:2 - Suchowolec (78).
Promień Mońki - Tur Bielsk Podlaski 0:1 (0:0). Bramka: Muczyński (75).
Puszcza Hajnówka - KS Michałowo 4:0 (1:0). Bramki: 1:0 - Kujawski (27), 2:0 - Szmurło (53), 3:0 - Szmurło (64), 4:0 - Hudoń (76).
Sparta 1951 Szepietowo - Hetman Tykocin 1:0 (1:0). Bramka: 1:0 - Dłuski (90).
MKS Mielnik - Sparta Augustów 0:0.
Ruch Wysokie Mazowieckie - LZS Narewka 0:3 (wo).
Mecz: Wissa Szczuczyn - Znicz Suraż został przerwany w 61. minucie przy stanie 1:1 z powodu śnieżycy.
Pauzował: ŁKS II 1926 Łomża.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?