Damiana do sądu przyprowadzili policjanci. Od dziewięciu miesięcy przebywa w areszcie. Przyznał się do zabójstwa matki, ale zaprzecza, jakoby miał z nią stosunek. Śledczy postawili mu jednak zarzut kazirodztwa. Dlatego też sąd utajnił proces. I publiczność nie ma wstępu na salę rozpraw.
Przypomnijmy. Chodzi o głośną sprawę, która wstrząsnęła Nowym Miastem, bo to tam doszło do zabójstwa. Między oskarżonym, a Ewą S., jego matką nigdy nie układało się dobrze. Prawie codziennie dochodziło do awantur. Chłopak często spał na klatce, bo matka nie wpuszczała go do domu. Oboje lubili towarzystwo, alkohol...
Pewnej mroźnej nocy czara gorycz przelała się i Damian udusił matkę w jej własnym łóżku. Nikomu nic o morderstwie nie powiedział i mieszkał ze zwłokami przez ponad tydzień. Gdy policja wkroczyła do mieszkania, z którego wydobywał się smród rozkładających się zwłok, Damian powiedział im: - To ja ją zabiłem. I wskazał na leżące na podłodze, zawinięte w dywan ciało matki.
Sekcja zwłok kobiety wykazała jeszcze jedną makabryczną tajemnicę. W jej ciele wykryto męskie nasienie, zgodne z DNA Damiana.
Wczoraj do sądu okręgowego wezwanych zostało wielu świadków. Przeważnie młodzi ludzie, koledzy oskarżonego. To oni wspierali go na naszym forum, gdy ten został aresztowany.
Następna rozprawa w połowie stycznia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
