Na ławie oskarżonych białostockiego sądu okręgowego siedzą: 25-letni Mariusz R., 29-letni Daniel R. i 33-letni Wojciech W.
- Te czarne oczy i bezwzględny wzrok Daniela R. będą mnie prześladować do końca życia - mówiła we wtorek w sądzie właścicielka kantoru przy ul. Sienkiewicza w Białymstoku.
Kobieta jest jedną z pokrzywdzonych w procesie trzech mężczyzn oskarżonych o dwa napady na białostockie kantory. Na ławie oskarżonych sądu okręgowego siedzą: 25-letni Mariusz R., 29-letni Daniel R. i 33-letni Wojciech W.
Na każdą rozprawę z aresztu śledczego oskarżonych eskortuje kilku policjantów. Funkcjonariusze muszą szczególnie uważać właśnie na Daniela R. To on dwa miesiące temu wyrwał się i skuty uciekł policjantom, którzy przywieźli go do prokuratury. Śledczy szukali go przez dwa tygodnie. Teraz wśród pozostałych oskarżonych 29-latka wyróżnia jaskrawy kolor ubrania, który przeznaczony jest dla szczególnie niebezpiecznych osadzonych.
We wtorek, oprócz właścicielki kantoru, sąd przesłuchał także jej syna, który 19 marca ubiegłego roku, gdy doszło do napadu, pomagał matce.
Napastnicy zaatakowali 25-latka tuż przed wejściem do kantoru. Prokuratura ustaliła, że napastnicy próbowali go obezwładnić i wyrwać torbę z pieniędzmi, które pobrał z banku. Na pomoc synowi ruszyła matka. Według śledczych, wtedy oboje zostali zaatakowali gazem. A potem oskarżeni grozili im bronią.
Do drugiego napadu doszło dwa tygodnie później przy ul. Bohaterów Getta. W sumie oskarżeni ukradli ponad 410 tys. zł. Pieniędzy nie udało się odzyskać. Sprawcom grozi 15 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?