Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włamywacze wybijali otwory w ścianach, suficie albo w podłodze

KWP Białystok
Białostoccy włamywacze ostrożnie przygotowywali skoki
Białostoccy włamywacze ostrożnie przygotowywali skoki KWP Białystok
W międzywojennym Białymstoku doświadczeni włamywacze często korzystali w swoich wyprawach po łupy z wybijanych otworów w ścianach, suficie czy podłodze. Skok przygotowywali ostrożnie i cierpliwie.

Wybrany obiekt - sklep komisowy, jubiler, kasa pożyczkowa czy wreszcie bank był obserwowany długo i fachowo. Poznawano jego nocne, a zwłaszcza słabsze strony. Szukano najlepszego podejścia. Również starannie wybierano czas roboty. Noc z soboty na niedzielę, albo dni świąteczne. Złodziejom niezbędny był spokój w ich ryzykownym przedsięwzięciu.
Na początku II Rzeczypospolitej wśród białostockich speców od łomu i wytrycha było jeszcze sporo niezgrabiaszy. Potrafili oni spartolić całkiem łatwą fuchę. Oto w nocy sierpniowej 1919 roku szajka włamywaczy dostała się do restauracji Szmuklera przy ulicy Sienkiewicza, ażeby stąd przez otwór w ścianie trafić do sąsiedniego sklepu z zegarkami P. Niewiadomskiego. Dziura została zrobiona i na to konto opryszki wychyliły 15 butelek piwa z restauracyjnego bufetu. Hałasy libacji usłyszał czujny stróż nocny. Włamywacze musieli ratować się ucieczką bez narzędzi i łupu.

Z kolei na początku 1922 roku p. Waltera, właściciela sklepu komisowego przy ul. Sienkiewicza 58 (ta ulica miała wyjątkowego pecha do złodziei różnych specjalności) obudziło o północy podejrzane stukanie w ścianę. Podniósł więc trwogę wśród lokatorów i razem z nimi zatrzymał na podwórzu jegomościa, który młotkiem i meslem próbował poszerzyć sporą już dziurę do wnętrza sklepu. Trafił oczywiście do Urzędu Śledczego.

W latach późniejszych dziurawienie ścian przez włamywaczy było już zdecydowanie bardziej profesjonalne. Weźmy chociaż tylko rok 1932. Już na samym początku miała miejsce wizyta złodziei w sklepie Chaima Wajnsztadta przy ulicy Sienkiewicza 22. Handlował on galanterią skórzaną. Włamywacze dostali się najpierw do komórki przy sklepie, a stamtąd przez otwór w grubej ścianie do środka. Wynieśli dużo drogiego towaru. Część zostawili na następny rok, gdyż była świąteczna sobota i nie oczekiwali żadnych niespodzianek ze strony żydowskiego właściciela. Ten jednak przyszedł do sklepu po zostawioną tam korespondencję handlową. W ten sposób uratował resztki dobytku.
Jesienią z kolei włamano się do magazynu z obuwiem Wolfa Węgrowskiego przy ul. Żydowskiej. Złodzieje dostali się najpierw do bilardowni Fejgina, a stamtąd, tradycyjnie przez dziurę w ścianie, po wcześniej upatrzony i dobrze oceniony towar. Zginęło wówczas wiele wartościowych skór i kilkadziesiąt par gotowych butów. Strata pechowego handlowca wyniosła 1200 zł. Być może ta sama szajka obsłużyła sklep kolonialny Eugeniusza Wojdyńskiego przy ul. Dąbrowskiego 20. Posłużono się identyczną jak wcześniej metodą. Remanent wykazał brak wódek i tytoniu na 2 tys. złotych.

Wyższą szkołą jazdy, dosłownie i w przenośni, były włamania dokonywane przez dziurę w suficie. Tutaj potrzebne było szczególnie dokładne rozeznanie, co do powodzenia akcji. W październiku 1926 roku celem złodziei stał się sklep jubilerski Wolfa Niewiadomskiego przy ulicy Giełdowej 1. Ażeby dobrać się do złotych precjozów ich amatorzy zagospodarowali się najpierw w pustym mieszkaniu na pierwszym piętrze, stąd przez otwór w suficie opuścili się po sznurze do sklepu z czapkami Lejby Białostockiego, i dopiero wtedy zrobili dziurę w ścianie, prowadzącą wprost do wystawy sklepu jubilerskiego. A tam leżały liczne pierścionki, broszki i bransoletki. Jak później zeznawał przed sądem zrozpaczony Białostocki, jego strata wynosiła wiele setek dolarów. Sprytnych złodziejaszków nie udało się schwytać. Może byli to specjaliści z Warszawy, Łodzi, a może nawet z dalekiego Lwowa. Mogli mieć jednak miejscowych wspólników, którzy dali im odpowiedni cynk.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny