Wkrótce koniec udręki

Kuchnia była tu całkiem babcina, z lat 50., a kiedy padał deszcz, do sali gimnastycznej wlewały się strugi wody. Ale wreszcie koniec tej udręki. Jeszcze kilka tygodni i wszystko ma być jak nowe. Zgodnie z przetargiem, prace powinny się zakończyć do 31 października. Koszt remontu, to około165 tys. zł.

Kuchnia i sala gimnastyczna

- Ten remont, to przede wszystkim kuchnia i sala gimnastyczna. Przez dach przeciekała woda, a parkiet się ruszał i groził niebezpieczeństwem w trakcie zajęć wf - mówi Włodzimierz Pietroczuk, starosta hajnowski. - Od początku funkcjonowania samorządu powiatowego, czyli od 1999 r., w Zespole Szkół Ogólnokształcących były prowadzone tylko bieżące remonty - malowanie, likwidacja zacieków na dachu oraz wymiana części okien. Obecne roboty remontowe, z naprawą dachu nad salą gimnastyczną i przebudową kuchni, zaczęły się podczas wakacji.

Dlaczego tak długo?

Procedury przetargowe remontu trwały tak długo, że remont - chociaż powinien być zakończony w wakacje - kończy się dopiero teraz. Niestety, robotnicy wyjechali za granicę i nawet na Podlasiu są już problemy z wykonawstwem robót, szczególnie nietypowych. W pierwszym przetargu nie została zgłoszona żadna oferta. Dach nad salą gimnastyczną jest już gotowy, pozostaje jeszcze wymiana podłogi i oświetlenia w sali gimnastycznej. Remont obejmuje też całkowitą modernizację kuchni, dlatego od początku roku szkolnego uczniowie są pozbawieni możliwości zjedzenia obiadu w stołówce szkolnej.

Przebudowa kuchni najdroższa

W pomieszczeniu kuchennym, o którym pisaliśmy w KH, nie ma już kaflowej kuchni. Jej miejsce zajmą dwa kotły elektryczne. Inaczej będzie ustawione stanowisko zmywania, zgodnie z nowymi wymogami. Wymieniona będzie stolarka, instalacja, glazura i terakota. Remont kuchni będzie kosztował najwięcej. Zgodnie z przetargiem, koszty nowego dachu wyniosły niewiele ponad 16 tys. zł, natomiast remont kuchni oraz prace wewnątrz sali gimnastycznej, to 118 tysięcy. W trakcie prac okazało się, że jeszcze 35 tys. trzeba dołożyć, bo instalacja jest za słaba do podłączenia nowoczesnych kotłów.

- Kuchnie kosztują nas najwięcej. Nie ma na nie subwencji oświatowej. Wszystkie w naszych szkołach są utrzymywane z pieniędzy powiatu - dodaje Włodzimierz Pietruczuk, naczelnik wydziału spraw społecznych w starostwie. - To, co szkoły zbierają za obiady, pokrywa zaledwie koszty produktów, potrzebnych do przygotowania obiadów. Wynagrodzenia kucharek, koszty energii, zapewnia starostwo.