Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witalis Puczyński ma oko na białostockie zegary. Zaglądamy do wnętrza bramy Pałacu Branickich (wideo)

Tomasz Mikulicz
Klepsydra to już profesjonalny zegar
Klepsydra to już profesjonalny zegar Fot. Wojciech Oksztol
Zegar na bramie wjazdowej do Pałacu Branickich najbardziej przypomina pierwowzór. Zajrzyj z nami do jego wnętrza. Oprowadza Witalis Puczyński, konserwator białostockich zegarów.

Kurier Poranny: Jak się zaczęła Pana przygoda z zegarami?

Witalis Puczyński: Od ich rozbierania. Miałem wtedy 14 lat. Spodobało mi się i tak już pozostało.

I postanowił Pan, że jak dorośnie, to będzie zegarmistrzem?

- Otóż nie. Myślę, że gdybym zajął się tym zawodowo, zabiłoby to uczucie. A tak jestem pasjonatem tego fachu. Dodatkowo od 1995 roku zajmuję się konserwacją zegara na Ratuszu, a od 2000 roku - również tego na bramie wjazdowej do Pałacu Branickich.

To chyba najokazalszy białostocki zegar?

- I to zachowany w swoim historycznym kształcie. Nie to co zegar na Ratuszu. Zbudowano go po II wojnie światowej i jest niezbyt wierną kopią pierwowzoru z 1868 roku. Jeżeli zaś chodzi o ten na bramie wjazdowej, to powstał on w połowie XVIII wieku. Ciekawostką jest, że na początku nie miał wskazówki minutowej. O tym, która jest dokładnie godzina, można się było dowiedzieć, słuchając wybijanych gongów. Jeden gong - 15 minut, dwa gongi - 30 minut.

A jaki jest najstarszy białostocki zegar?

- Ten, który był kiedyś na białym kościele przy katedrze. Prawdopodobnie powstał wtedy, gdy sama świątynia, czyli w 1617 roku. Co się z nim dalej działo, nie wiadomo. Dziś na wieżyczce kościoła jest widoczny tylko jego obrys. Spostrzegawczy przechodzień z pewnością go zauważy. Podobnie jest na wieży kościoła św. Wojciecha. Tutaj też pozostał tylko ślad po tarczy. Sam zegar został zbudowany w 1912 roku.

A może warto odtworzyć dawne mechanizmy?

- Na pewno ozdobiłoby to obie świątynie.

Może poza odtwarzaniem starych zegarów można zbudować nowe, lecz stylizowane na dawne?

- Pamiętajmy, że stworzenie takiego zegara kosztuje. Poza tym nie wszędzie by pasował do otoczenia.

A na przykład na placu Uniwersyteckim?

- Raczej nie, wokół jest przecież zabudowa współczesna. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby powstał tam zegar elektroniczny. Mógłby zostać postawiony na słupie. Poza tym warto poczekać, co będzie z placem Inwalidów. Może tam dałoby się wkomponować jakiś zegar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny