Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wissa Szczuczyn, Hetman Tykocin i Ruch mają szanse do trzeciej ligi

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85748 95 34
Piłkarze Hetmana Tykocin powinni być jednym z mocarzy na czwartoligowych boiskach
Piłkarze Hetmana Tykocin powinni być jednym z mocarzy na czwartoligowych boiskach
Wissa Szczuczyn, Hetman Tykocin i Ruch Wysokie Mazowieckie - wśród tych zespołów należy upatrywać faworytów do awansu do III ligi. W bieżącym sezonie nie powinna się już raczej powtórzyć sytuacja z poprzednich rozgrywek, kiedy ligę zdominowała jedna drużyna - ŁKS 1926 Łomża, która już jesienią zdeklasowała przeciwników.

Największe ciśnienie na awans jest w ekipie spadkowicza ze Szczuczyna. Szefowie klubu pozwolili dalej pracować z zespołem trenerowi Janowi Limbergerowi, który nie ukrywa, że chce wprowadzić Wissę z powrotem do III ligi.

- Wydaje mi się, że kadrowo nie jesteśmy gorsi, niż w poprzednich rozgrywkach. Owszem, odeszło kilku podstawowych graczy, jak Adrian Mleczek, Marcin Konopka, czy Bartosz Stachelski, ale w ich miejsce pozyskaliśmy wartościowych następców - przekonuje Limberger.

Szkoleniowiec szczególnie liczy na 19-letniego wychowanka Mazura Ełk - Grzegorza Komorowskiego. W ślad za nim do Szczuczyna poszli także inni młodzi piłkarze z tamtego regionu - Mariusz Adasiewicz i Przemysław Strychalski.

- Wissa miała wcześniej problem z młodzieżowcami. Po przyjściu tych zawodników już go rozwiązaliśmy - cieszy się Limberger. - Jestem jednak przekonany, że nie zostaną u nas długo. Taki Komorowski to brylant, o którym po dwóch kolejkach już będzie bardzo głośno. Myślę, że ma nawet większy talent niż Paweł Sobolewski, który też zaczynał grać w piłkę w Ełku - przekonuje.

Doświadczenie atutem Ruchu

Szkoleniowiec Wissy obawia się jedynie wąskiej kadry, która obecnie liczy 20 zawodników. Ale jeszcze większy problem mają w Wysokiem Mazowieckiem, gdzie do gry jest gotowych tylko 16 piłkarzy.
- Musimy jakoś sobie z tym poradzić, chociaż nie ukrywam, że obawiam się sytuacji losowych, jak kontuzje, czy kartki - mówi Przemysław Kołłątaj, trener Ruchu.

Atutem Mlecznych będzie jednak olbrzymie, jak na warunki czwartoligowe doświadczenie. Zespół w ubiegłym sezonie grał o dwie klasy rozgrywkowe wyżej i spadł tak nisko tylko dlatego, że szefowie klubu nie zatroszczyli się w porę o licencję.

- Potencjał mamy spory, ale czy powalczymy o awans, to czas pokaże. Na razie skupiamy się tylko na tym, żeby wygrać jak najwięcej meczów - tłumaczy Kołłątaj.

Ze składu z ubiegłego sezonu pozostali w zespole m.in. Daniel Iwanowski, Piotr Faszczewski, Marcin Trzaskalski, Paweł Galiński i Tomasz Kułkiewicz. Nową twarzą w drużynie jest natomiast niedawny król strzelców III ligi Wojciech Kobeszko, który połączy występy w lidze z prowadzeniem młodej Jagiellonii Białystok.

- Nie było łatwo namówić Wojtka do przyjścia do nas, ale w końcu, po tygodniowych negocjacjach się udało. Zdajemy jednak sobie sprawę, że dla niego priorytetem jest praca w Jagiellonii. Terminy meczów będą się nakładać, więc zagra u nas tylko od czasu do czasu - zaznacza opiekun Ruchu.
Do walki o III ligę może włączyć się także Hetman Tykocin, który już w poprzednim sezonie zgłaszał spore ambicje.

- I także w nadchodzących rozgrywkach chcemy być do ostatniej kolejki w grze - zapowiada Andrzej Pogorzelski.

Zespół z Tykocina ma poza wyrównaną kadrą przede wszystkim dobre zaplecze treningowe. Od tego sezonu gotowy już jest nowy stadion, który z pewnością jest najładniejszy w IV lidze.
- Mieliśmy niedawno wizytację komisji licencyjnej i usłyszeliśmy, że nasz obiekt należałby do czołówki także w trzeciej lidze - kwituje trener Hetmana.

Na nowym stadionie bramki mają zdobywać przede wszystkim powracający z wypożyczeń do Promienia Mońki - Marcin Dworzanczyk i Rafał Maliszewski. Z kadry z poprzedniego sezonu ubył jedynie Jakub Budźko.

Będą stawiać na młodzież

Wspomniany Promień, mimo że jest spadkowiczem, tnie prędko może włączyć się do walki o powrót do III ligi. W klubie postawiono na długofalową pracę. Z tzw. armii zaciężnej zostali tylko Przemysław Koźlik i Adrian Gudewicz. Resztę drużyny oparto na wychowankach.

- Chcemy postawić w Mońkach solidne fundamenty i dać szansę naszej młodzieży na sportowy rozwój - mówi Leszek Zawadzki, trener i jednocześnie wiceprezes klubu.

Ogrywanie młodych zawodników będzie także celem białostockich zespołów w tej klasie rozgrywkowej - Włókniarza i Hetmana. Po spadku do ligi okręgowej Piasta już tylko te dwa kluby będą bronić honoru stolicy Podlasia w IV lidze.

Nie wiadomo, jak poczynać sobie będą ekipy beniaminków - Puszcza Hajnówka i Sparta 1951 Szepietowo. Trudno jednak przypuszczać, żeby już w premierowym sezonie mogły walczyć o coś więcej, niż utrzymanie.

- Marzy nam się środek tabeli. Ale o tym, jakie wymagania postawi przed nami liga, pokażą pierwsze kolejki - komentuje Piotr Pawluczuk, trener Puszczy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny