Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock - Jagiellonia Białystok 3:1. Festiwal zmarnowanych szans i porażka Żółto-Czerwonych

Jakub Laskowski
Piłkarze Jagiellonii przegrali z Wisłą Płock 1:3
Piłkarze Jagiellonii przegrali z Wisłą Płock 1:3 Wojciech Wojtkielewicz
Jagiellonia Białystok przegrała na wyjeździe z Wisłą Płock 1:3 w meczu 13. kolejki PKO Ekstraklasy. Żółto-Czerwoni ponieśli tym samym pierwszą wyjazdową porażkę w tym sezonie. Z kolei płocczanie zanotowali siódme(!) zwycięstwo z rzędu i wskoczyli na fotel lidera rozgrywek.

Podopieczni Ireneusza Mamrota przed wyjazdem do Płocka byli jedyną drużyną, która w tym sezonie nie zaznała jeszcze smaku porażki na wyjeździe. Ponadto w każdym występie na obcym terenie białostoczanie strzelali przynajmniej jednego gola. W niedzielę jedna seria dobiegła końca.

W ostatnim meczu z Cracovią czwartą żółtą kartkę w obecnych rozgrywkach obejrzał Martin Pospisil. Trener Mamrot w starciu z Nafcarzami musiał więc łatać dziury w środku boiska. Wydawało się, że Czecha zastąpi Bartosz Kwiecień, który w spotkaniu z Pasami wszedł na boisko z ławki rezerwowych i dał pozytywny impuls do ataku. 25-latek po raz kolejny musiał pogodzić się jednak z rolą jokera. W wyjściowym składzie znalazł się bowiem Marko Poletanović.

Obie drużyny nie marnowały czasu na wzajemnym badaniu się i od początku prezentowały otwarte widowisko. W 4. minucie pierwszy celny strzał oddali gospodarze. Jakub Rzeźniczak przyjął piłkę zagraną z rzutu wolnego, kilka metrów przed bramką Damiana Węglarza, ale lekkie uderzenie defensora Wisły nie sprawiło problemu bramkarzowi Jagi. W odpowiedzi Patryk Klimala ładnym strzałem z powietrza próbował zaskoczyć Thomasa Dahne. Niemiecki bramkarz płocczan pozostał czujny na linii i nie dał się zaskoczyć.

W 21. minucie Klimala ponownie stanął przed szansą na zdobycie bramki pod podaniu Jesusa Imaza i ją wykorzystał, ośmieszając przy tym całą defensywę Wisły na czele z Rzeźniczakiem. Radość napastnika Jagiellonii nie trwała długo, gdyż sędziowie zasiadający w wozie VAR dopatrzyli się minimalnego spalonego.

- Myślę, że lepiej zachować się nie mogłem. Byłem przekonany, że spalonego nie ma, ale było inaczej - mówił w przerwie przed kamerami Canal + Klimala.

Na domiar złego, trzy minuty później, to Nafciarze objęli prowadzenie. Dominik Furman precyzyjnie wrzucił piłkę w pole karne, a tam Alan Uryga wygrał pojedynek główkowy z Zoranem Arseniciem i pewnym strzałem pokonał Węglarza.

- Musimy dać więcej od siebie, bo Wisła się broni, a my nie możemy się przedrzeć przez ich obronę - oceniał Klimala.

W drugiej połowie Jagiellonia tych sytuacji bramkowych miała bez liku, ale wykorzystała tylko jedną. W 55. minucie futbolówka spadła pod nogi ustawionego na wprost bramki Klimali, który precyzyjnym strzałem pokonał Dahne.

W 68. minucie znów w roli głównej wystąpił VAR. Mateusz Szwoch przyjął piłkę w polu karnym i oddał przepiękny strzał w kierunku dalszego słupka. Węglarz nie miał szans na skuteczną interwencję. Sędzia natychmiast pokazał jednak, że nie ma bramki, bowiem Szwoch uderzył Tarasa Romanczuka ręką w twarz. Po analizie wideo okazało się jednak, że było to zdarzenie zupełnie przypadkowe i Paweł Raczkowski uznał gola dla Nafciarzy.

Wynik meczu ustalił Rzeźniczak, który w 81. minucie strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie Furmana z rzutu wolnego. Po golu sytuacja znów była sprawdzana przez VAR, ale sędziowie uznali, że nie było spalonego. Tuż przed końcem Jaga mogła zdobyć gola kontaktowego, ale Bartosz Kwiecień nie trafił w bramkę z pięciu metrów.

Wisła Płock - Jagiellonia Białystok 3:1 (1:0) Bramki: 1:0 - Alan Uryga (25), 1:1 - Patryk Klimala (56), 2:1 - Mateusz Szwoch (69), 3:1 - Jakub Rzeźniczak (81).

Wisła: Thomas Dähne - Cezary Stefańczyk, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Damian Michalski, Suad Sahiti (83. Mikołaj Kwietniewski), Damian Rasak, Dominik Furman, Mateusz Szwoch, Piotr Tomasik (90. Ángel García), Ricardinho (76. Grzegorz Kuświk).

Jagiellonia: Damian Węglarz - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Zoran Arsenić, Guilherme, Tomas Prikryl, Marko Poletanović (46. Bartosz Kwiecień), Taras Romanczuk, Jesús Imaz (88. Mikołaj Wasilewski), Bartosz Bida (75. Juan Cámara), Patryk Klimala.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny