Wiosną na terenie szpitala psychiatrycznego powstanie ośrodek dla osób z problemami

Nic dobrego z tego dla Choroszczy nie wyniknie - uważa Grzegorz Krysiewicz, mieszkaniec miasteczka. - To nie będzie ośrodek, ale slumsy. Wystarczająco dużo mamy swoich mieszkańców z takimi problemami.

Ale klamka prawie zapadła. Na terenie szpitala psychiatrycznego w Choroszczy powstanie Dom Pobytu Tymczasowego.

W następnym tygodniu dyrektor szpitala podpisze porozumienie z Zarządem Mienia Komunalnego w Białymstoku. W Choroszczy ruszy ośrodek, w którym pomoc uzyskają osoby wychodzące z uzależnienia, problemów rodzinnych i bezradności. W zamian przy ulicy Storczykowej i Radzymińskiej w Białymstoku szpital ulokuje swoje poradnie.

- Nie jest to jeszcze umowa, ale porozumienie, które pozwoli na dalsze działania - wyjaśnia Tomasz Goździkiewicz, dyrektor szpitala.

Ale mieszkańcy nadal nie wiedzą, co kryje się pod hasłem Dom Pobytu Tymczasowego. Boją się najgorszego: - Stanie się niebezpieczniej - przypuszcza Irena Sokół. - Na pewno trafią tu jacyś alkoholicy czy narkomani.

Obawy mają też niektórzy pracownicy szpitala: - Nie wiadomo, kto tu naprawdę się wprowadzi - mówi jedna z pracownic szpitala. - Nieraz kończy się pracę o godz. 17. Zimą i jesienią o tej porze jest ciemno i strach będzie samemu chodzić.
Szereg zagrożeń widzą również władze Choroszczy.

- Program leczniczy może się skończyć, a co dalej z tymi ludźmi? - zastanawia się burmistrz Jerzy Ułanowicz. - Prawdopodobnie będą to osoby wcześniej eksmitowane z mieszkań w Białymstoku. Nie wiadomo, czy Białystok ich przyjmie z powrotem.

Inna kwestia to prawo do pomocy społecznej z ośrodka w Choroszczy. Burmistrz podkreśla, że cały czas czeka na szczegółowe informacje ze szpitala o planowanym ośrodku.

Dyrektor szpitala zapewnia, że takie informacje poda. Tymczasem uspokaja mieszkańców.

- To nie będzie miejsce zsyłki, jak wszyscy uważają - tłumaczy Goździkiewicz. - W ośrodku jednocześnie będzie resocjalizowanych kilka osób. Terapię poprowadzą psycholodzy i terapeuci.