Po zaciętym, stoczonym w trudnych warunkach atmosferycznych spotkaniu Wigry przegrały z Wisłą Płock 1:2. Suwalczanie spadli na przedostatniej miejsce w tabeli.
- Ciężko tłumaczyć się z kolejnej porażki, biorę ją na siebie - mówi Donatas Vencevicius, trener biało-niebieskich. - Do zawodników nie mam pretensji , bo walczyli, na ile ich stać - dodaje.
Do przerwy suwalska defensywa nieźle sobie radziła z ogranymi w ekstraklasie Krzysztofem Janusem i Marcinem Krzywickim. Strzały tego ostatniego oraz Bartłomieja Sielewskiego obronił Karol Salik i gospodarzom udało się przetrzymać napór gości.
Po zmianie stron Wigry zaatakowały i bliscy szczęścia byli Paweł Omilianowicz, Robert Wesołowski, Łukasz Sołowiej i Adam Pomian. Wystarczyła jednak jedna kontra, po której Janus podał do stojącego w polu karnym Krzywickiego, a ten nie dał szans Salikowi.
Biało-niebiescy wyrównali po rzucie wolnym. Bramkarza Wisły strzałem głową zaskoczył Adrian Karankiewicz. Radość z remisu zdekoncentrowała miejscowych i trwała bardzo krótko. Trzy minuty przed końcem Mariusz Łapiński za lekko kopnął piłkę. Przejął ją Marko Radic, który wypuścił w uliczkę Tomasza Grudnia, a ten oszukał zwodem Salika i posłał ją do siatki.
W ostatniej akcji meczu szansę na uratowanie punktu zmarnował Łapiński. Jego uderzenie z 17 metrów było minimalnie niecelne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?