Wniesiony pod obrady Sejmu projekt ustawy "Stop pedofilii" zyskał poparcie PiS w pierwszym czytaniu. Ustawa w swoich założeniach zrównuje nauczanie seksualne z pochwalaniem pedofilii, które jest ścigane przez kodeks karny. Pierwotnie projekt, powstały z inicjatywy Fundacji Pro - Prawo do Życia, zakładał karę pozbawienia wolności w wymiarze trzech lat. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zaproponowali jednak jej zwiększenie do lat pięciu.
Przeciw wspomnianym zmianom postanowili zaprotestować aktywiści z "Tęczowego Białegostoku" i mieszkańcy miasta. 16 października wyszli na Rynek Kościuszki z transparentami. Ale spotkanie w miejskiej przestrzeni miało również charakter merytoryczny. Do megafonu przemawiała m. in. seksuolożka Katarzyna Baszkiewicz -Janoszka oraz prawniczka Katarzyna Rosińska. Mówczynie podkreślały, że wprowadzenie w życie ustawy godzi w prawa człowieka i może negatywnie wpłynąć na rozwój młodych ludzi.
- W naszym kraju na temat edukacji seksualnej narosło wiele mitów. Przede wszystkim są to informacje wyrwane z kontekstu, które zaczynają żyć "własnym życiem" i są powielane przez osoby, które nie mają na ten temat pojęcia - podkreślała Baszkiewicz- Janoszka - Przede wszystkim edukacja seksualna polega na przekazywaniu potrzebnych informacji osobom młodym, które dopiero odkrywają swoją seksualność, rozumianą jako ciało, relację i również jako seks - dodała seksuolożka.
Organizatorzy protestu podkreślali, że projekt zakazu edukacji seksualnej, procedowany w tym tygodniu w parlamencie, przewiduje karę za:
- rozmowę o bezpiecznym seksie
- uświadamianie w zakresie antykoncepcji
- informowanie o możliwości zarażenia HIV, HPV i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową
- rozmowę o złym dotyku (uświadamianie dzieci, że inne osoby nie mogą ich dotykać w miejscach intymnych)
- przepisanie nieletniej leku, który ma zastosowanie m.in. antykoncepcyjne
- rozmowę o orientacji seksualnej
Protesty w całym kraju
Białystok to nie jedyne miasto, w którym odbędzie się wydarzenie pod hasłem "Jesień Średniowiecza". Główny protest odbył się w Warszawie, pod budynkiem Sejmu. Protestowały środowiska związane ze Strajkiem Kobiet, Kampanią Przeciw Homofobii oraz Studencki Komitet Antyfaszystowski. Procedowaną w sejmie ustawę uważają oni za nadejście "jesieni średniowiecza".
Ustawę proponowaną przez rządzącą partie szeroko krytykuje także opozycja, która uważa, że ustawa może stać się pożywką dla pedofilii i doprowadzić do faktycznego zakazu edukacji seksualnej w Polsce, która najskuteczniej zapobiega wykorzystywaniu seksualnemu dzieci i nieplanowanym ciążom.
Autorzy projektu ustawy ukarani przez sąd
Białostoczanie mogą kojarzyć Fundację Pro "Prawo do Życia" z akcji organizowanych w mieście. Co weekend, niemal przez całe lato na Rynku Kościuszki pojawiał się namiot "Stop pedofilii", w którym zbierano podpisy pod projektem ustawy.
Po mieście jeździła również specjalna furgonetka. Z jej megafonu do uszu mieszkańców docierały homofobiczne hasła, m.in. łączące homoseksualność z przestępstwem pedofilii. Fundacja Pro "Prawo do życia" nie przebierała w środkach, kampanii towarzyszyły również kontrowersyjne ilustracje.
Stowarzyszenie Tolerado w sierpniu pozwało Fundację Pro "Prawo do Życia" za rozpowszechnianie nieprawdziwych homofobicznych informacji o osobach LGBTQ, m.in. w postaci banerów na słynnej już furgonetce przemieszczającej się ulicami wielu miast w Polsce. Sąd zdecydował, że dalsze rozpowszechnianie banerów i treści na nich umieszczonych jest zakazane. To pierwszy akt tej sprawy.
Oprócz tego sąd orzekł, że zakazowi podlegają inne nieprawdziwe i krzywdzące informacje rozprowadzane od lat przez Fundację Pro - Prawo do Życia.
Stan klęski żywiołowej zostanie wprowadzony
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?