26 kwietnia z Nocną Zmianą Bluesa wystąpił na Supraskich Spotkaniach Bluesowych.
- Białystok jest mi bliski, bo w roku 1982 mój pierwszy koncert pod nazwą Nocna Zmiana Bluesa zagrałem właśnie w Białymstoku na festiwalu "Jesień z Bluesem"- wspomina Wierzcholski.
- Potem graliśmy w Białymstoku jeszcze wiele razy. Ostatnio przed pięciu laty. Potem musieliśmy komuś podpaść w Domu Kultury, bo od pięciu lat nie jesteśmy tu zapraszani, chociaż mieliśmy wielką ochotę pokazać się.
Jak twierdzi lider Nocnej Zmiany Bluesa, blues w Polsce ma się dobrze, choć brakuje takiej muzyki w środkach masowego przekazu.
- Ale mamy osiemnaście festiwali bluesowych - dodaje Wierzcholski. - Jest młodzież, która gra. Są ciągle nowe zespoły, które grają właśnie bluesa, bo taki jest ich wybór, choć są modniejsze gatunki.
Blues, zdaniem Wierzcholskiego, ciągle ewoluuje.
- Na przykład Stevie Ray Vaughan, który był wielką gwiazdą w latach osiemdziesiątych odświeżył bluesa. To już jest szacowny klasyk. Teraz są nowi goście, którzy posuwają bluesa do przodu - twierdzi Wierzcholski.
- Blues inkorporuje elementy innych gatunków, rozwija się. To, co gra obecnie Eric Lindell, taka nowa twarz bluesowa, to taka synteza bluesa, funky i soulu. Myślę, że będzie o nim jeszcze głośno, a podobnych do niego jest wielu.
- Będzie pan dalej chorował na bluesa? Nie zamierza się pan zaszczepić? - pytamy.
- Nie ma szansy się wyleczyć - odpowiada Wierzcholski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?